Ciepłe i słoneczne dni sprzyjają wypełzywaniu tych niebezpiecznych gadów z kryjówek. Niedawno na swoim facebookowym profilu zdjęciami tych zwierząt podzielił się Tatrzański Park Narodowy. Zauważono je w miejscu, które kochają turyści.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Żmije zygzakowate wygrzewały się na słońcu. Pojawiły się w popularnym wśród turystów miejscu
W poniedziałek, 24 kwietnia na profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawił się post dotyczący jedynego w Polsce jadowitego węża. Oczywiście chodzi o nikogo innego jak o żmiję zygzakowatą. Dzięki rosnącym temperaturom, na terenie Doliny Chochołowskiej, wśród krokusów pojawiły się aż dwie żmije zygzakowate. Otwarta przestrzeń na polanie jest dla nich świetnym miejscem, aby zażyć kąpieli słonecznej. Leśnicy przypominają przy okazji publikacji zdjęć, że nie powinno się schodzić ze szlaku, nie tylko przez wzgląd na bezpieczeństwo krokusów, ale i nasze. Żmija zygzakowata jest jedynym jadowitym gadem w Polsce, jej jad może być niebezpieczny, jednak tragiczne wypadki są bardzo rzadkie. Należy pamiętać, że żmija zaatakuje wyłącznie jeśli nie będzie miała drogi ucieczki, a znajdzie się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia. Jeśli będzie miała taką możliwość, zawsze wybierze opcje ucieczki zamiast ataku. Dlatego ważne jest, aby patrzeć, gdzie stawiamy stopy podczas spacerów. Na zdjęciach wrzuconych przez Tatrzański Park Narodowy, widzimy żmije w odmianie szarej z wyraźnym, charakterystycznym zygzakiem na grzbiecie oraz dość rzadką odmianę tego węża, o czarnym ubarwieniu, bez wyróżniającego się zygzaka.
Post szybko stał się hitem w sieci. Komentujący mają różne opinie o gadzie
Zdjęcia zostały zrobione przez Dariusza Gisia, a następnie dostarczone zarządcom facebookowego profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego. Nie potrzeba było dużo czasu, aby post stał się hitem. Pod postem pojawiło się ponad 100 komentarzy, w których część osób zachwyca się pięknymi stworzeniami, a część wyraża swoją rezerwę i wręcz strach.
Ładne, ale wolę podziwiać z bezpiecznej odległości.
- pisze jeden z komentujących.
Spotkałam kiedyś czarną, szukając grzybów. Trzeba bardzo patrzeć po nogi
- wspomina następna.
Same zdjęcia już mnie przerażają a gdzie tu taką spotkać na drodze...
- żali się inna.
Większość osób, jednak zachwyca się pięknem tych gadów oraz przypomina, że to my jesteśmy gośćmi w ich domu i powinniśmy uważać na to, aby nie zrobić im krzywdy.
