Krzysztof Rydzelewski to stały bywalec wielu polskich programów. Zaistniał między innymi w produkcjach, takich jak: "X-Factor", "Szansa na sukces" czy nawet "Mam talent!". Jakiś czas temu wziął udział także w reality show "Magia nagości". Teraz postanowił zdradzić kontrowersyjne szczegóły.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Stały bywalec wielu polskich programów nie boi się wyzwań. Krzysztof Rydzelewski postawił niedawno na występ w kontrowersyjnym reality show "Magia nagości". W swojej najnowszej rozmowie z "Plejadą" zdradził wiele pikantnych szczegółów na temat produkcji. To, co najbardziej szokuje, to fakt, że jeszcze przed nagraniami musiał się rozebrać i poddano go nietypowym testom.
Oczywiście musiałem pokazać się bez ubrania, następnie pokazano mi zdjęcia osób, ale nie tych, które spotkałem w studiu. Producenci chcieli po prostu zobaczyć moje reakcje na poszczególne zdjęcia, a także usłyszeć, jak się wypowiadam. Gdy dostałem się dalej, przeszliśmy do nagrań.
- zdradził mężczyzna. Pokazywanie nagich zdjęć miało na celu sprawdzić, jakie reakcje wywołają u uczestników i jak sobie z nimi poradzą. Dlatego też na sali ciągle był obecny psycholog.
Podczas nagrań byli z nami psycholodzy, lekarze, cała obsługa medyczna, a po nakręceniu odcinka miałem rozmowę z psychologiem, który pytał mnie o moje emocje i chciał wiedzieć, jak się czuję. Pod tym względem wszystko było rewelacyjne!
- powiedział Krzysztof. Nie zabrakło jednak nieprzyjemnych sytuacji, na które byli wystawieni kandydaci do programu.
Rydzlewski nie wyrażał się jednak tylko i wyłącznie pozytywnie. Okazuje się, że nieprzyjemnych sytuacji na planie nie brakowało. Jedną z takich, które najbardziej zapadły mu w pamięć były długie nagrania, podczas których wszyscy zdawali się być niesamowicie nerwowi.
Nagrania trwały od rana do późnej nocy. Same nagrania przebiegały sprawnie, choć wszystko zależy oczywiście od osób wybierających. Przede mną był chłopak, który był tak niesympatyczny i niemiły, że wszyscy kipieli ze złości.
- wyznał Krzysztof. Dodał jeszcze kilka słów na temat warunków fizycznych podczas pracy w studio.
Było wspaniale, choć wiadomo, że osobom w kabinach było trochę zimno, bo one tam siedzą cały czas, a te kabiny nie są ogrzewane.
- dodał. Podsumowując swoją przygodę z reality show, mężczyzna był zadowolony z obsługi.
Wszystko przebiegło bardzo sympatycznie, choć to były ciężkie dni. Nie mogę powiedzieć niczego złego o produkcji, bo bardzo o mnie dbano.
- skwitował. Być może jego opinia będzie zachętą dla odważnych osób, chcących spróbować swoich sił w programie randkowym.