W noc zaginięcia Madeleine McCann była w tym samym pokoju. Po 16 latach pokazała się publicznie

Porwanie Madeleine McCann miało miejsce 16 lat temu. Po latach głos publicznie zabrała jej siostra Amelie, która była z nią w pokoju tamtej nocy. Słowa dziewczyny poruszyły tłum. Obecnie jest już dorosła, ale nadal wierzy, że jeszcze zobaczy siostrę.

3 maja minęło 16 lat od jednego z najgłośniejszych zaginięć w historii. Madeleine McCann została uprowadzona z pokoju hotelowego w ośrodku wczasowym w Portugalii, gdzie spędzała wakacje z rodzicami i swoim młodszym rodzeństwem, bliźniakami Amelie i Seanem. Dzieci spały w pokoju, podczas gdy ich rodzice spędzali czas z przyjaciółmi w hotelowej restauracji. Dziewczynka zniknęła na kilka dni przed jej 4. urodzinami. Choć policja przez ostatnie lata wytypowała kilku podejrzanych, do dziś nie znaleziono winnego tej tragedii. Podczas zorganizowanego czuwania ku pamięci dziewczynki po raz pierwszy pokazała się publicznie siostra Madeleine, Amelie.

Zobacz wideo Czy wiesz, co zrobić, gdy zaginie ktoś bliski?

Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

O tej tragedii usłyszał cały świat. Siostra zaginionej zabrała głos

Choć od porwania Madeleine minęło 16 lat, rodzina wciąż musi mierzyć się z atakiem medialnym. Niedawno cały świat czekał na wyniki testów DNA 21-letniej Polki, Julii Faustyny, która twierdziła, że jest zaginioną dziewczynką. Mimo nadziei na odnalezienie córki, Katy i Gerry McCann musieli przyjąć kolejny cios, gdy okazało się, że kobieta nie jest z nimi spokrewniona. Do tej pory na temat sprawy wypowiadali się tylko rodzice Madeleine, jednak 3 maja podczas czuwania w Rothley głos po raz pierwszy zabrała jej siostra, Amelie.

Miło, że wszyscy się tu zebrali, choć to smutna okazja

- zwróciła się do tłumu.

Amelie McCann przemówiła po raz pierwszy. Na czuwanie przyszli bliscy rodziny

Rodzeństwo Madeleine skończyło już 18 lat, jednak do tej pory nie pokazywali się publicznie. Bliscy zapewnili im anonimowość, żeby mogli dorastać w spokoju, bez obecności mediów. Choć Amelie przemówiła do tłumu, jej brat Sean nie zdecydował się na taki krok. Głos zabrała również Fiona Payne, przyjaciółka Kate, która wraz z rodziną McCann była na wakacjach w Portugalii, gdy porwano Madeleine. Kobieta przeczytała wzruszający wiersz "Hope is the thing with feathers" autorstwa Emily Dickinson. Czuwanie prowadził ksiądz Rob Gladstone z lokalnego kościoła.

Jesteśmy tu po to, by zachęcać się nawzajem do podtrzymywania nadziei i modlić się o odnowienie sił nawet po tak długim czasie

- powiedział.

 
 

Może Cię też zainteresować:
- Pracownicy statków wycieczkowych ujawniają, co się stanie, jeśli rzucisz pracę na środku oceanu
- Niecodzienna sytuacja na stacji benzynowej. Mała dziewczynka chciała zatankować swój "samochód"
- Wygrał na loterii aż trzy razy w roku. Opracował własną strategię, która pomogła mu zdobyć fortunę

Więcej o: