Są takie piosenki, które już po pierwszym wysłuchania wpadają w ucho i można je nucić przez cały dzień. Jedną z nich jest "Marcepan" od sanah. Wokalistka zaprezentowała nowy utwór 20 kwietnia i od tamtej pory można go usłyszeń niemal na każdym kroku. Nie spodobało się to jednak szefowi rozgłośni Radia Elka z Leszna, który postanowił zdjąć "Marcepan" z anteny. Powód? Ustawa i rzekome gorszenie dzieci.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Piosenka sanah zdjęta z anteny. Czym zawiniła wokalistka?
Szef rozgłośni Arkadiusz Wojciechowski uargumentował swoją decyzję pojawieniem się w utworze nazw produktów, o których jego zdaniem nie powinna słuchać młodzież. W piosence kilkukrotnie wspomniano o markach Coca-Cola i Marlboro. Szczególnie ta ostatnia firma pojawia się dość często, ponieważ refren rozpoczyna się wersem "Marlboro palić chciał w moim autem". To właśnie ten fragment był powodem, przez który "Marcepan" zdjęto z anteny w Radiu Elka.
Polskie prawo zakazuje reklamowania wyrobów tytoniowych. Nawet jeśli to miała być sztuka i zamysłem autorki było po prostu zaśpiewanie o Marlboro, to jednak wciąż mamy do czynienia z przekazem niezgodnym z polskim prawem
- tłumaczy Arkadiusz Wojciechowski w rozmowie z serwisem Press.
Wielka bitwa o "Marcepan". Szef rozgłośni oburzony tekstem piosenki
Szef rozgłośni nawiązuje do art. 16b. 1. Ustawy o radiofonii i telewizji. Przepisy te zabraniają "nadawanie przekazu handlowego wyrobów tytoniowych", czego według mężczyzny dopuściła się sanah. Menagerowie artystki tłumaczą jednak, że tekst piosenki to fikcja literacka, a piosenkarka nie prowadzi współpracy z markami Marlboro i Coca-Cola. Koncern Philip Morris również zaprzeczył, jakoby sanah miała reklamować ich produkty i zapewnia, że firma działa zgodnie z polskim prawem. To jednak nie wszystko. Według Arkadiusza Wojciechowskiego tekst piosenki gorszy młodzież.
Obowiązkiem stacji radiowych jest dbałość o dobro słuchacza, a w tym przypadku o dobro młodych ludzi. To my możemy decydować, czy puszczamy daną piosenkę, czy nie. W takich sytuacjach jak ta powinna nam się zapalić czerwona lampka
- podkreśla w rozmowie ze wspomnianym serwisie. Sama piosenkarka nie odniosła się oficjalnie do tych zarzutów. Zamieściła jednak na Instagramie swoje rozbawione zdjęcie z wymownym podpisem "Zadymę zrobić chciał w moim aucie".
Może Cię też zainteresować:
- Autorka "Królowej Charlotty" o kulisach produkcji. Ten moment nie pojawił się w serialu, choć powinien
- Na koronacji wszyscy myśleli, że jest Meghan Markle w przebraniu. Teraz zdradza swoją tożsamość
- Elżbieta Zapendowska ostro krytykuje "Bejba". Jej zdaniem piosenka Blanki jest beznadziejna
