Andrzej Duda od 1994 roku jest mężem Agaty Kornhauser, którą poznał w wieku 22 lat. Wcześniej jednak umawiał się z wieloma innymi koleżankami. Jak sam przyznał, miał specjalny sposób na podryw, którym szczerze podzielił się w jednym z wywiadów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Od 30 lat Andrzej i Agata Duda są zgranym małżeństwem. Nie każdy wie jednak o tym, że przed ślubem ówczesna dziewczyna prezydenta dopuściła się małego "oszustwa matrymonialnego". Przed zawarciem związku małżeńskiego, para często jeździła wspólnie na narty. Jednak od razu po nim, Kornhauser wyrzuciła narty do piwnicy. Okazało się, że tylko udawała, że lubi ten sport, by spędzać czas z ukochanym.
To było jedyne oszustwo matrymonialne, jakiego dopuściła się moja żona. Jako moja dziewczyna uczyła się jeździć, a jakże. Bywała ze mną w Bukowinie Tatrzańskiej. Ślub wzięliśmy w lutym. Zaproponowałem małżeński wyjazd na narty, a ona: "nigdy więcej!". I wyrzuciła narty do piwnicy.
- opowiedział o całej sytuacji prezydent. Nie tak dawno zdradził również, jak wyglądało jego życie, zanim poznał Agatę.
Nie każdy o tym wie, ale zanim Andrzej Duda poznał Agatę, był niemal bożyszczem kobiet. Często spotykał się z innymi koleżankami, a dziewczyn miał co najmniej kilka, mimo że swoją obecną żonę poznał w bardzo młodym wieku. Czym prezydent zachwycał swoje sympatie?
Miłości i dziewczyn miałem kilka, choć z żoną poznaliśmy się jeszcze w czasach liceum. Na imprezie. Ostatnie dni maja 1990 roku.
- przyznał szczerze Andrzej Duda na łamach "SuperExpressu". Z kolei zapytany o to, na co podrywał wspomniane dziewczyny, odpowiedział krótko.
Jak to na co?! Na osobowość!
- stwierdził z całym przekonaniem, śmiejąc się. Jak widać, pan prezydent stawiał na szczerość i bycie sobą, względem swoich ówczesnych wybranek. Po chwili dodał, że takie pytanie powinno zadać się jego małżonce, by stwierdzić, czym tak naprawdę ją zauroczył. Odpowiedzi Agaty Dudy jednak póki co nie znamy.