Zrobił selfie i kazał wypompować 200 mln litrów wody ze zbiornika. Spotkały go surowe konsekwencje

Rajesh Vishwas, indyjski inspektor żywności w niedziele wybrał się wraz ze znajomymi nad sztuczny zalew w Kherkatta. Podczas próby zrobienia selfie zdarzył się wypadek. W efekcie zlecił wypompowanie ogromnej ilości wody ze zbiornika. Teraz poniesie konsekwencje.

Indyjski inspektor żywności Rajesh Vishwas polecił opróżnienie zbiornika retencyjnego po tym, jak wpadł do niego jego telefon komórkowy. Do incydentu miało dojść, w niedziele w Kherkatta w środkowym indyjskim stanie Chhattisgarh podczas próby zrobienia przez urzędnika selfie.

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Zobacz wideo Varanasi - święte miasto Indii. Dlaczego niektóre kobiety nie mogą przychodzić nad Ganges?

Wypompowano dwa miliony litów wody. Wszystko z powodu zgubionego telefonu urzędnika 

Jak donosi thenationalnews.com, w niedzielę Rajesh Vishwas spotkał się z przyjaciółmi, aby wspólnie popływać. To wtedy upuścił telefon do zbiornika. 

Miejscowi próbowali go znaleźć, ale nie udało im się. Powiedzieli mi, że z pewnością mogą go znaleźć, jeśli woda będzie o dwie trzy stopy płytsza

-  wyjaśnił cytowany przez portal Vishwas. 

Vishwas rozporządził pracownikom wypompowanie wody po tym, jak nurkom nie udało się odnaleźć zguby. Jak przekazał BBC, jeden z pracowników, urzędnik nakazał spuszczenia "trochę wody do pobliskiego kanału". W ciągu trzech dni wypompowano ze zbiornika Paralkot, do którego wpadł telefon ponad dwa miliony litów wody.Według wyliczeń woda, którą odpompowano przy pomocy dwóch pomp na paliwo diesla, byłaby w stanie nawodnić 600 hektarów pól uprawnych. Zdaniem Vishwas odłowienie telefonu było konieczne, ponieważ znajdowały się na nim poufne dane rządowe. Jednak to nie uchroniło go przed konsekwencjami. 

Zachowanie Rajesha Vishwasa będzie miało swoje konsekwencje. Urzędnik już został zawieszony

Uznano, że inspektor żywności nadużył swojej pozycji, aby odzyskać telefon. Wypompowywanie wody zostało przerwane, dopiero gdy inny urzędnik z departamentu zasobów wodnych złożył skargę na  Vishwasa. Inspektor obecnie pozostaje zawieszony w swoich obowiązkach.

Został zawieszony na czas prowadzenia dochodzenia. Woda jest podstawowym zasobem i nie można jej marnować w ten sposób

- przekazała w rozmowie z " The National" Priyanka Shukla, urzędnik miasta Kanker cytowana przez thenationalnews.com.

Choć telefon urzędnika udało się w końcu odnaleźć, to trzydniowa kąpiel urządzenia doprowadziła do jego zepsucia. 

Może Cię zainteresować:

-Nowa atrakcje dla rodzin z dziećmi. W Międzyzdrojach powstaje prawdziwy raj dla miłośników wodnych przygód
-Podróżnik mieszkał w Polsce przez rok. Zdradza, co najbardziej podobało mu się w naszym kraju
-Tak Instagram zmienił branżę turystyczną. Jesteśmy ofiarami manipulacji i wcale nam to nie przeszkadza

Więcej o: