Do zdarzenia doszło w okolicy miejscowości Szczawnik w powiecie nowosądeckim w województwie małopolskim. Podczas przejażdżki na rowerze mężczyzna zauważył, że ma towarzystwo. W zaroślach dostrzegł dużego drapieżnika.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Rowerzysta postanowił nagrać niedźwiedzia brunatnego, który przechadzał się po lesie. Wideo autorstwa Przemysława Wojtarowicza zostało opublikowane w poniedziałek, 29 maja na facebookowym profilu Nadleśnictwa Piwniczna. Film spodobał się internautom, pod postem pojawiło się wiele pozytywnych reakcji oraz komentarzy. Jedna z komentujących osób dopytała leśników, gdzie dokładnie widziany był niedźwiedź. Okazało się, że znajdował się tuż przy głównej drodze dolinowej ze Szczawnika do Schroniska. Ta informacja zszokowała jedną z internautek, która napisała:
O matko, a ja tam na spacery chodzę
Nie tylko ona obawia się spotkania oko w oko z niedźwiedziem. Inny internauta także wolałby podziwiać tego drapieżnika z daleka.
W tył zwrot i biegiem marsz. Raz tylko widziałem ślady niedźwiedzia w lesie. Cieszę się, że nasze drogi się nie skrzyżowały
- żartuje komentujący.
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej informacji o niedźwiedziach, które pojawiają się blisko miejsc zamieszkałych przez człowieka. Zdarza się także, że możemy spotkać tego drapieżnika na leśnej ścieżce. Co powinniśmy zrobić, jeśli niedźwiedź stanie nam na drodze? Leśnicy podkreślają, że przede wszystkim nie należy wpadać w panikę i uciekać.
Zacznijcie głośno mówić, śpiewać czy też klaskać w dłonie. Zatrzymajcie się w miejscu, możecie też unieść ręce ponad głowę
- podpowiadają leśnicy.
Jeśli to nie wystarczy, powinniśmy spokojnie wycofać się z miejsca, w którym znajduje się niedźwiedź. Z kolei, gdy drapieżnik jest blisko nas, należy położyć się twarzą na ziemi i osłonić głowę dłońmi.
Leżącego zazwyczaj zwierzę nie atakuje
- uspokajają leśnicy z Krosna.
Może Cię zainteresować:
- Zrobił selfie i kazał wypompować 200 mln litrów wody ze zbiornika. Spotkały go surowe konsekwencje
- Dramat niedźwiedzia w Tatrach trwał aż 17 dni. Ratownicy apelują. Zauważyli poważny problem
- Praca marzeń istnieje. To zwiedzanie setek miejsc z budżetem wynoszącym 10 tysięcy euro