Katarzyna Bosacka, znana z programu "Wiem, co jem i wiem, co kupuję", regularnie doradza swoim fanom w kwestii świadomego robienia zdrowych i niedrogich zakupów. Na swoich kontach w social mediach publikuje triki, które przydają się w codziennym życiu. Teraz wzięła na tapet temat oszczędzania na wakacjach.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Katarzyna Bosacka już nie pierwszy raz mówi o tym, jak zaoszczędzić na jedzeniu. To właśnie ten temat najbardziej interesuje jej fanów. Nierzadko doradza też, jakich produktów unikać i dlaczego należy dokładnie czytać ich skład. Wszystkie jej porady są ciepło przyjmowane, a nierzadko internauci zaczynają z nich korzystać. Tak jest i z jej najnowszą serią, dotyczącą oszczędzania na wakacjach. Choć pomysł Bosackiej może brzmieć banalnie i, jak sama mówi, wykorzystywali go już jej rodzice podczas wspólnych wyjazdów w dzieciństwie, to jednak wciąż mało osób go używa. Udostępniła na swoim Instagramie rolkę, w której tłumaczy, że najlepszą metodą na wydanie o wiele mniejszej ilości pieniędzy niż zazwyczaj jest... robienie kanapek. Tak po prostu. Czasem szybciej jest kupić gotowe dani na stacji lub zajść na hot doga, ale własnoręcznie zrobiona wcześniej bułka nie dość, że będzie zdrowsza, to jeszcze dużo tańsza.
Gdzie szukać oszczędności na wakacjach? No może tak jak to było w czasach mojego dzieciństwa. Po prostu trzeba brać kanapki z domu. Moi rodzice gotowali też jaja na twardo. Tak, tak było, a teraz?
-zaczęła swoje wideo Bosacka. W dalszej części tłumaczy, ile wydajemy podczas standardowego wyjazdu. Liczby szokują.
Patent na samodzielne robienie kanapek, zamiast kupowania gotowych jest bardzo dobry - zwłaszcza jeśli spojrzymy na to, ile jesteśmy w stanie tym zaoszczędzić. Warto się nad tym zastanowić, bowiem, zamiast stołować się w restauracjach, możemy zapewnić sobie dodatkowy dzień pobytu w wymarzonym miejscu. Zakładając, że będziemy kupować gotowe kanapki, zamiast chodzić do lokali, nadal całość prezentuje się wyjątkowo drogo. Bułka ze stacji kosztuje w okolicach 10 złotych, za to wykonana samodzielnie - zaledwie dwa.
No to policzmy. Jedziemy na urlop, który trwa siedem dni — wydajemy przez ten czas 70 zł, jedząc jedną kanapkę dziennie. A tu taka kanapka kosztuje ok. 2 zł, czyli zaoszczędzimy aż 56 zł.
- podliczyła Katarzyna Bosacka. Internauci szybko przyznali jej rację, a niektórzy zdradzili, że od jakiegoś czasu również korzystają z tego rozwiązania.
Pani Kasiu, to bardzo pożyteczne porady na wakacje, prosimy więcej!
Ja też na plażowe wyjścia zabieram własne kanapki.
- czytamy w komentarzach. Na pewno w niedługim czasie pojawią się nowe porady, dotyczące oszczędzania na urlopie. Warto więc śledzić poczynania dziennikarki w social mediach.