Niecodzienna sytuacja w Lublinie zdziwiła nie tylko mieszkańców tego miasta, ale również obywateli z całego kraju. Do zdarzenia musiały zostać wezwane specjalne służby, które miały przed sobą nietypową wizytę na balkonie w jednym z bloków.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Interwencja strażaków z Lublina przejdzie do historii. Musieli ratować kobietę, która zaklinowała się w leżaku
Jak podaje portal lublin112.pl, do nietypowej akcji ratunkowej strażaków doszło 8 lipca 2023 roku w Lublinie przy ulicy Sokolej. W godzinach popołudniowych służby otrzymały wezwanie do jednego z bloków w mieście, w którym jak się okazało, musieli pomóc starszej kobiecie wyjść z balkonu, a dokładnie z leżaka. Mieszkanka chciała się zrelaksować i miała w planach zażyć kąpieli słonecznej, niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem. Kobieta utknęła w leżaku i nie mogła się z niego wydostać, a drzwi od mieszkania były zamknięte, więc sąsiedzi również nie mieli jak jej pomóc. Właśnie dlatego konieczne było wezwanie strażaków, policji oraz służb medycznych. Strażacy wyważyli drzwi i spieszyli na pomoc starszej mieszkance bloku, która w niewygodnej pozycji spędziła kilkadziesiąt minut. Po chwili udało się uwolnić uwięzioną w leżaku Lubliniankę, której nic poważnego się nie stało. Jednak jak można zauważyć, nawet wychodząca poopalać się na balkon można narazić się na niebezpieczeństwo, więc warto być ostrożnym.
Opalanie na balkonie. Za to możesz dostać mandat nawet 1,5 tysiąca złotych
Mieszkając w mieście, nie zawsze mamy możliwość opalania się w prywatnym ogrodzie, dlatego często ludzie decydują się na relaks na balkonie. Jednak jeśli chcesz odpocząć w ten sposób, musisz trzymać rękę na pulsie i pamiętać o pewnych zasadach. Balkon to mimo wszystko element przestrzeni publicznej, więc należy wziąć to pod uwagę. Opalanie na balkonie jest oczywiście dozwolone, jednak wtedy gdy robimy to w stroju kąpielowym, a nie topless. Jeśli ktoś nie zastosuje się do tej zasady, może podlegać karze mandatu, a reguluje to artykuł 140. Kodeksu wykroczeń.
Kto publicznie dopuszcza się nieobyczajnego wybryku, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności, grzywny do 1500 zł albo karze nagany.
- czytamy w Kodeksie wykroczeń.
