Caroline Derpienski już dwa razy próbowała dopiec Dodzie, ale ta zdaje się być niewzruszona. Samozwańcza celebrytka zaatakowała najpierw partnera wokalistki, a potem docięła jej samej. Zdaniem modelki Rabczewska nie ma szans na karierę w Ameryce, z tym że... piosenkarka wcale się tam nie wybiera.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Caroline Derpienski to influencerka z Miami, która za wszelką cenę chce zaistnieć i wybić się w polskim show-biznesie. Najprawdopodobniej ma jej w tym pomóc wszczynanie kłótni i ciągłe dramaty, pełne krytyki naszych rodzimych gwiazd. Na swoim koncie ma już proces, który wytoczyła Kasi Nosowskiej oraz niewybredne docinki na temat Julii Wieniawy, której kiedyś była fanką. Teraz przyszła kolej na Dodę, a dokładniej jej partnera, którego Derpienski postanowiła ostro skrytykować. Dorota Rabczewska i Dariusz Pachut tworzli dotychczas piękną parę prawie rok. Caroline uważa jednak, że mężczyzna próbuje wybić się na popularności Dody.
Lans na sławie partnerki część druga.
- stwierdziła kpiąco, nawiązując do zachowania Pachuta. Ani Dorota, ani jej partner nie odpowiedzieli wtedy na zaczepki. Caroline postanowiła uderzyć więc drugi raz.
Kolejna zaczepka Caroline Derpienski doczekała się jednak reakcji. Po tym, jak modelka wypowiedziała się na temat Dody w "Świecie Gwiazd", wokalistka nie wytrzymała. Koleżanka zza oceanu ironicznie zapewniła, że nie chce robić Dorocie żadnej konkurencji w Polsce, ale gdyby ta przyleciała do Ameryki, mogłaby mieć problem.
W Stanach Zjednoczonych musisz mieć za sobą ludzi, którzy mają za sobą ogromne miliony i miliardy, albo znanych rodziców albo wiele, wiele lat pracować na swój wizerunek, zaczynając od zera, więc moim zdaniem w USA by jej się nie udało.
– wyznała Caroline, co skłoniło Dodę do krótkiej i dosadnej odpowiedzi. Okazuje się, że nasza wokalistka wcale się tam nie wybiera. Co więcej, nigdy nawet tego nie planowała. Dobrze jest jej z gronem fanów, których posiada w naszym kraju.
W ogóle na ten temat nie myślałam, żeby robić karierę w Stanach Zjednoczonych, więc co mnie to obchodzi?
– stwierdziła, ucinając tym wszelkie dyskusje. Czy to wystarczy, żeby Caroline Derpienski przestała zajmować się jej osobą? Trudno to stwierdzić, ale znając modelkę, nie pozostanie dłużna. Być może już niedługo doczekamy się jej komentarza.