W maju tego roku pojawił się pierwszy materiał na Kanale Sportowym, który miał dowodzić, że Natalia Janoszek zmyśliła całą historię związaną z wielkimi sukcesami w Bollywood, a potem nawet i Hollywood. Niespełna kilka dni temu Krzysztof Stanowski opublikował ponad dwugodzinny film zatytułowany "NataLie", w którym zaprezentował kolejne dowody dotyczące kłamstw polskiej celebrytki. Okazuje się, że marzyła ona nie tylko o karierze w show-biznesie, ale chciała również wejść na polityczną scenę.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Dziennikarz kilka miesięcy temu zarzucił Janoszek, że jej kariera aktorska w Bollywood to wyłącznie dzieło wyobraźni. W mediach rozpętała się burza, a celebrytka pozwała Stanowskiego, czego efektem był sądowy zakaz publikacji treści dotyczących gwiazdy. Ten, będąc pewien swojego stanowiska oraz posiadanych dowodów, pomimo wyroku, opublikował kolejny materiał, mający postawić kropkę nad i. To prawie trzygodzinny film, w którym dziennikarz Kanału Sportowego miał udowodnić, że wiele z opowieści przekazywanych przez Natalię to zwykła fikcja. Stanowski zarzucił celebrytce manipulowanie faktami w kontekście otrzymywanych nagród, odgrywanych ról czy uczestnictwa w prestiżowych wydarzeniach. Jak twierdzi, Janoszek zakpiła z największych mediów w Polsce, najbardziej znanych dziennikarzy, reporterów, a także z odbiorców. Ujawnił również niezwykle ciekawy wątek z życia Janoszek, o którym do tej pory raczej się nie mówiło.
Do tej pory afera z Natalią Janoszek w roli głównej krążyła wokół kariery w show-biznesie, jednak okazuje się, że celebrytka miała na siebie także nieco inny plan. Niestety, tutaj efekt był jeszcze gorszy. W 2014 roku wystartowała w wyborach samorządowych, a jej celem było zostanie radną w Bielsku-Białej. Krzysztof Stanowski w swoim filmie udostępnił ulotkę, która w tamtym czasie reklamowała kandydatkę. Możemy się z niej dowiedzieć, że Janoszek jest absolwentką Uniwersytetu Warszawskiego.
Wiedzę pozyskaną na uczelni wykorzystałam w realizacji swoich marzeń, by przez ciężką pracę stać się aktorką kina Bollywood i Hollywood
- czytamy. Ponadto dowiadujemy się, że jako aktywna działaczka UNICEF-u oraz ambasadorka międzynarodowej organizacji pokojowej Word Peace & Humanity Organization pragnie wykorzystać swoją wiedzę do rozwoju miasta. Choć dziennikarz nie podał nazwy partii, z ramienia której startowała, to te informacje szybko wyszły na jaw. TVP poinformowało, że jej nazwisko znajdowało się listach wyborczych Platformy Obywatelskiej. Choć plany celebrytki były duże, to ostatecznie uzyskała jedynie 102 głosy.