Iza Miko to polska aktorka, która na co dzień mieszka w USA, a dokładnie w Los Angeles. W jednym z ostatnich wywiadów wypowiedziała się na temat tego, jak wygląda branża filmowa na drugim końcu świata. Wiele osób może być zaskoczonych, ale tzw. american dream nie jest wcale usłany różami, a strajki aktorów nie przynoszą efektów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Iza Miko, a właściwie Izabella Anna Mikołajczak, to 42-letnia aktorka, która już w wieku 14 lat wyjechała do Stanów Zjednoczonych, aby uczyć się tańca w popularnej szkole American Ballet Association w Nowym Jorku. Niestety kontuzja nie pozwoliła jej na kontynuowanie kariery tancerki, dlatego zainteresowała się aktorstwem i modelingiem. Celebrytka ma na koncie wiele ról, a te, które przyniosły jej największy rozgłos i pozytywnie wpłynęły na dalszą karierę to np. "Wygrane marzenia", "Straceni" czy "Kochaj i tańcz". Niestety, ale jak się okazuje realia pracy i życia w Hollywood dla aktorów nie są do końca kolorowe, o czym kobieta sama opowiedziała w jednym z ostatnich wywiadów.
Jeśli słyszymy, że ktoś mieszka i pracuje jako aktor w USA, od razu wyobrażamy sobie, że ma wielki dom nad oceanem, pełno kontraktów i masę pieniędzy, prawda? Niestety jak się okazuje, aktorów pokroju Angeliny Jolie jest naprawdę mało, a większość zmaga się z brakiem pracy lub małą płacą. O sytuacji w branży filmowej w Hollywood mówiła Iza Miko w jednym z ostatnich wywiadów dla "Dzień Dobry TVN". Aktorka przyznała, że to właśnie niewystarczające zarobki są głównym powodem strajków, które aktualnie obywają się na terenie USA.
86 proc. aktorów w związkach zawodowych nie jest w stanie zarobić na tyle, żeby mieć ubezpieczenie, a to jest 26 tys. dol. rocznie. Większość to są aktorzy, którzy zarabiają mniej, a więc walczą o przetrwanie. My często walczymy, żeby przeżyć. Gwiazdy pokroju Brad Pitt czy Angelina Jolie, to jest 1 procent.
- mówiła w wywiadzie Iza Miko. Niestety, ale tak wygląda aktualnie rzeczywistość aktorów w Hollywood. Iza wspomniała także, że już od miesięcy nie była na castingu, ponieważ większość z nich została wstrzymana. Taki okres dla aktorów to z pewnością ciężki czas, szczególnie dla osób, które na utrzymaniu mają nie tylko siebie, ale także całe rodziny.