Wrocławskie zoo może się pochwalić nowymi mieszkańcami, którzy jak się okazuje, są naprawdę bardzo słodcy. Urodzone przed kilkoma miesiącami pantery śnieżne można już zobaczyć na własne oczy. Zwierzęta są jeszcze bardzo małe i ważą około 4 kilogramów, lecz już skradają serca odwiedzających.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zoo Wrocław wita nowych mieszkańców. Poziom ich słodkości wyszedł poza skalę
Wrocławski ogród zoologiczny jest jednym z najpopularniejszych i najchętniej odwiedzanych w całej Polsce. Nie ma się co dziwić - znajduje się tam wiele zwierząt różnych gatunków, co przyciąga turystów oraz mieszkańców Wrocławia. W ostatnim czasie zoo na swoich profilach społecznościowych ogłosiło świetną informację, na którą czekało wiele osób. Okazuje się, że urodzone w maju pantery śnieżne są już na wybiegu zewnętrznym i można podziwiać zwierzęta na własne oczy. W naturalnym środowisku pantery śnieżne żyją w górach i potrafią się świetnie kamuflować wśród zaśnieżonych skał, co ciekawe są także bardzo ciche.
To już oficjalne. Szukajcie naszych najmłodszych panter śnieżnych na wybiegu zewnętrznym, widocznym od strony odwiedzających. Na razie maluchy wychodzą na krótko i jeszcze dość niepewnie eksplorują wybieg, nie odpuszczając mamy o krok
- poinformowało na Facebooku wrocławskie zoo. Wielu odwiedzających z pewnością już zaplanowało lub nadal planuje wycieczkę do ogrodu, tylko po to, aby zobaczyć najnowszych mieszkańców. Pod postem na Facebooku wielu użytkowników zachwycało się słownie zwierzętami, niektórzy nawet chcieliby się przytulić do małych kociaków.
Pantery śnieżne we wrocławskim zoo. To zagrożony wyginięciem gatunek
Miłość panter Nastazji oraz Nurka sprowadziła na świat dwóch nowych osobników tego gatunku. Pracownicy ogrodu zoologicznego we Wrocławiu są z tego bardzo dumni i cieszą się, że po dwóch latach starań w końcu udało się poszerzyć grono panter w zoo. Niestety, ale pantery śnieżne są zagrożone wyginięciem - ich globalna populacja liczy ok. 4-7 tys. osobników, więc nie jest o dużo. Co gorsza, w ciągu ostatnich lat liczba ta diametralnie spadła, a powodem tego jest kłusownictwo, wycinanie lasów i utrata bazy pokarmowej. Małe kocięta dają szanse na zwiększenie populacji, co bardzo cieszy pracowników zoo.
