Prace nad kolejną częścią kultowej komedii "Kogel mogel" trwają, co potwierdził Maciej Zakościelny na social mediach. Czy fani mogą liczyć na lepszy poziom niż ostatnim razem? Okazuje się, że nie są oni zadowoleni i porównują już 5. część filmu do odgrzewanego kotleta. Dlaczego nastroje są aż tak negatywne?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Maciej Zakościelny to 43-letni polski aktor filmowi i teatralny, który przed kilkoma dniami ogłosił na swoich social mediach ważną informacją. Mianowicie potwierdził, że zdjęcia do najnowszej, już piątej części filmu "Kogel Mogel" trwają. Pierwsza odsłona tejże produkcji wyszła w 1988 roku spod rąk Romana Załuskiego. Widzowie byli zachwyceni, więc już rok później w kinach czekała na nich kolejna część zatytułowana "Galimatias, czyli Kogel-Mogel II" i także zrobiła furorę.
Po wielu latach pojawił się pomysł w głowie Kordiana Piwowarskiego, aby powstała trzecia część kultowego filmu i w ten oto sposób w 2019 roku do kin wszedł "Miszmasz, czyli Kogel-Mogel 3". Minęły trzy kolejne lata powstała czwarta część reżyserstwa Anny Wieczur-Bluszcz, "Koniec świata, czyli Kogel-Mogel 4". To właśnie ta część zaczęła zbierać stanowczo za dużo negatywnych recenzji, a frekwencja w kinach była mniejsza niż zazwyczaj. Mimo to postanowiono zrobić i piątą część filmu. Jakie zdanie na ten temat mają widzowie i fani aktorów?
Wszelkie spekulacje się potwierdziły, co niestety nie spodobało się widzom. Pod postem na Instagramie Maciej Zakościelnego, w którym informował o zdjęciach do produkcji, pojawiło się wiele negatywnych komentarzy. Fani uwielbiali film "Kogel Mogel", ale do tylko czasu - kontynuacje, które wychodziły do kin w ostatnich latach, nie spodobały się większości. Aktorzy ekscytują się nagrywaniem kolejnej części, natomiast widzowie niekoniecznie.
Serio? Ile jeszcze można odgrzewać tego samego kotleta? Każda kolejna cześć jest coraz bardziej żenująca. Wiedzieć kiedy skończyć, cenna umiejętność…
Nieeeeee nieeee nieeee... Dlaczego wy to sobie robicie... To jak sadyzm.
Szkoda, wielka szkoda
- tak komentowali użytkownicy nowinę Zakościelnego na Instagramie. Czy ta część będzie lepsza niż poprzednie i czy będzie ostatnią? Tego jeszcze nie wiemy, a przekonamy się gdy wejdzie do kin.