Gang polskich drapieżników uchwycony na kamerze. Tutaj żyje zaledwie garstka tych "duchów lasów"

Spotkanie rysia w polskim lesie nie jest prostym zadaniem. Wszystko dlatego, że te zwierzęta wcale nie mają tu łatwego życia i od lat trwa ich gehenna. Choć dziś są pod ścisłą ochroną, to wciąż nie jest lepiej. Na szczęście są też dobre momenty. Jeden z nich został nagrany w Tatrzańskim Parku Narodowym.

Co jakiś czas media zalewa informacja o wspaniałej nowinie, związanej ze spotkaniem rysia w jednym z polskich lasów. Populacja tych dzikich kotów jest na tyle mała, że ich obserwacje porównywane są do wygranej w lotto. Teraz znów pojawiła się iskierka nadziei, bo w Tatrzańskim Parku Narodowym dzieją się "cuda"

Zobacz wideo Beskid Żywiecki. Małe rysie z matką uchwycone na fotopułapce. Naukowcy: To ewenement

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Tatrzański Park Narodowy przedstawia Tylkę i jej kocięta. Zauważono kolejne rysie w polskim lesie

Na facebookowym profilu Tatrzańskiego Parku Narodowego pojawił się niezwykły film, na którym widać dorosłego rysia wraz ze swoimi pociechami. Mama nazywa się Tylka i ma słowackie korzenie. 

To 3-letnia rysica urodzona w Tatrzańskim Parku Narodowym - przedstawicielka gatunku rysia euroazjatyckiego. Jej matka przyszła do nas ze Słowacji. W zeszłym roku obserwowaliśmy Tylkę tylko z jednym młodym - w tym roku opiekuje się piękną gromadką!

- informują przedstawiciele TPN. Wiadomość o większej liczbie kociąt z pewnością ucieszy niejednego miłośnika tych drapieżników, ponieważ istniała szansa, aby dziś już nie istniały. To właśnie ze względu na dobro tych zwierząt obowiązują niektóre z ograniczeń dotyczących spacerów po Tatrzańskim Parku Narodowym

Ryś jest wymagającym gatunkiem, który otarł się o wyginięcie. Potrzebuje rozległych i trudnodostępnych obszarów leśnych - jest prawdziwym 'duchem lasów', bardzo wrażliwym na niepokojenie przez człowieka. Między innymi dlatego tak ważne jest, aby nie wędrować po terenie TPN w nocy - rysie przeważnie są aktywne właśnie nocą, prowadzą samotny tryb życia. Zajmują rozległe terytoria łowieckie i odbywają dalekie wędrówki

- czytamy pod postem. 

Rysie są o krok od wyginięcia, a w Polsce została ich zaledwie garstka. Powodem jest człowiek

Niestety, w samym Tatrzańskim Parku Narodowym przedstawicieli tych dzikich kotów jest zaledwie dwanaście, a dane sprzed roku wskazują, że polska populacja rysi liczy sobie zaledwie około 200 osobników, z czego większość występuje w Karpatach. Nie jest to najlepszy wynik, dlatego ochrona i dbanie o spokój tego gatunku są tak ważne. W celu zwiększenia populacji stworzono projekt pt. "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski", który realizowany jest przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze wspólnie z Instytutem Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu. Niestety, choć człowiek chce pomagać, potrafi także szkodzić. 

Niestety, w tej chwili duża część lasów jest mocno penetrowana przez człowieka, a rysie lubią spokój. Zmiany środowiskowe, charakterystyczne dla ostatnich dekad, są niekorzystne. Bliskość dróg i ruchu samochodowego jest dla nich przeszkodą. Analizowano, że rysie co prawda mogą przechodzić nawet przez ruchliwe drogi, to jednak ich bliskość - ze względu hałas i obecność człowieka - sprawia, że nie chcą wybierać takich miejsc na stały pobyt

- tłumaczy Stefan Jakimiuk, biolog i specjalista ds. dużych drapieżników z WWF, cytowany przez Interię. 

Więcej o: