Dziwne odgłosy w lasach to nie zasługa rykowiska. Lasy Państwowe ostrzegają: Może trochę śmierdzieć

Za nami już bukowisko łosi i rykowisko jeleni. Nie oznacza to jednak, że las w końcu ucichnie. Swój okres godowy rozpocznie trzeci co do wielkości przedstawiciel jeleniowatych w Polsce. Połowa października jest czasem bekowiska. Lasy Państwowe ostrzegają.

Rykowisko byków jelenia szlachetnego dobiegło już końca, ale nie oznacza to, że las nagle ucichnie. Teraz czas przyszedł na miłosne zaloty innego ze ssaków zamieszkujących polskie lasy. Od połowy października w leśnych ostępach otoczonych żółtymi, pomarańczowymi i czerwonymi opadającymi liśćmi do godów przystępuje trzeci co do wielkości jeleniowaty żyjący w Polsce.

Zobacz wideo Czy wilki są zagrożeniem dla ludzi?

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Kiedy jelenie ucichły, odezwał się inny ssak. Te odgłosy będą przez jakiś czas niosły się po lesie

Po bukowisku łosia i rykowisku jelenia czas przyszedł na zupełnie nowy repertuar. Z połową października w lasach rozbrzmiewać będzie bekowisko, czyli miłosne zaloty danieli. Nazwa ich godów wzięła się od odgłosów wydawanych przez te zwierzęta, które określane są jako beczenie. Nie są jednak tak doniosłe jak ryk jeleni. Na samym początku rui byki tworzą specjalnie wgłębienia, które są znane również jako kołyski czy rujowiska. Do nich oddaje mocz i stopniowo je pogłębia. Po upływie jakiegoś czasu dołki, które są ogrzewane jesiennym słońcem, zaczynają nabierać niezwykle intensywnego aromatu, który dla nas nie będzie zaliczał się do przyjemnych. Leśnicy ostrzegają, że w lasach może wówczas po prostu śmierdzieć. Byki gromadzą przy sobie z reguły do ośmiu łań i, dbając o ich względy, bronią dostępu do chmary przed innymi samcami. Choć byki daniela są mniejsze od jeleni, to jednak są od nich znacznie waleczniejsze. Warto jednak zaznaczyć, że ze względu na specyficznie ukształtowane poroże, ich walki o wiele rzadziej kończą się tragicznie, niż u jelenia szlachetnego. Po około 32 tygodniach na świat przychodzą młode daniele. Najczęściej rodzi się jedno cielę, bardzo rzadko, ale spotykane są przypadki narodzin dwóch cieląt.

Co warto wiedzieć o tych pięknych przedstawicielach jeleniowatych? Daniele nie są rodzimymi zwierzętami

Daniele jako gatunek stadny łączą się w różne grupy. Spotkać można rudel łań połączonych z młodzieżą, pojedyncze łanie z ich potomstwem, rudel samej młodzieży, rudel byków, rudle mieszane czy też samotne osobniki, co dotyczy przede wszystkim starszych samców. Poza czasem jesiennych godów samce danieli bytują w męskich grupach, które mogą liczyć nawet do kilkudziesięciu osobników. Ciekawostką jest, że daniel zwyczajny nie należy do gatunków rodzimych w Polsce, jednak niektóre źródła podają, że w czasach przedlodowcowych zamieszkiwał on teren niemalże całej Europy. Został on u nas introdukowany już w XIII wieku, jednak w większej mierze hodowany w parkach. W późniejszym czasie jednak zwierzęta te uciekały oraz były celowo wypuszczane na wolność. Daniele bytują w różnych siedliskach i mają bardzo dobrze rozwinięte zdolności adaptacyjne. Dzięki swojej plastyczności, a w szczególności swojej zdolność bytowania w małych kompleksach leśnych, daniele zasiedlają miejsca mniej preferowane przez jelenie. Tym samym są w stanie wypełnić swojego rodzaju niszę ekologiczną.

Więcej o: