W sobotę wieczorem (7 października) Straż Miejska w Lublinie otrzymała zgłoszenie w sprawie węża, który pojawił się na balkonie jednego z mieszkań przy ulicy Langiewicza 26. Na miejscu oprócz służb pojawił się pracownik Lubelskiego Egzotarium Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt, który współpracuje z Fundacją Epicrates. To właśnie na profilu tej organizacji na Facebooku opublikowano post zdradzający szczegóły tego nietypowego zdarzenia wraz z apelem do mieszkańców bloku.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Gdy wspomniany pracownik dotarł pod wskazany adres, wąż był już nieuchwytny.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że jest tam także wóz straży pożarnej szykujący się już do odjazdu. Strażacy poinformowali, że węża widzieli, ale nie udało im się go złapać - uciekł bowiem w szparę prowadzącą pod elewację budynku
- czytamy w opublikowanym poście. Kierunek ucieczki węża był wyjątkowo niefortunnym wyborem, ponieważ gada nie można teraz stamtąd wydostać bez zburzenia elewacji i ocieplenia. To z kolei wymagałoby zgody administracji i oczywiście wiązałoby się z kosztami. Co więcej, wąż i tak mógłby przemieścić się dalej w wolnych przestrzeniach pomiędzy ścianą a elewacją. Co zatem można zrobić w takiej sytuacji? Według Fundacji Epicrates najlepszym rozwiązaniem będzie czekanie, aż wąż sam postanowi wyjść.
Choć strażakom nie udało się złapać gada, to więcej szczęścia mieli przy nagrywaniu filmików. Pozyskany materiał był wystarczający, aby ustalić, jaki gatunek dokładnie zamieszkał w bloku. Okazało się, że jest to wąż zbożowy.
Zwierzę nie jest groźne, więc nie ma powodu do obaw. To wąż zbożowy (Pantherophis guttatus) - gatunek niejadowity i z natury spokojny. Nie stanowi absolutnie żadnego zagrożenia dla jakichkolwiek zwierząt (w tym ludzi) choć trochę większych od myszy
- uspokaja Epicrates. Informacja ta niewątpliwie ucieszyła mieszkańców. Mniej optymistyczne są prognozy dotyczące wyjścia węża z ukrycia. Nastąpi to prawdopodobnie dopiero wtedy, gdy gad zgłodnieje lub będzie spragniony, a to może potrwać od kilku do kilkunastu dni. Jednocześnie Fundacja apeluje, aby węża wypatrywać, a w przypadku zauważenia go niezwłocznie kontaktować się bezpośrednio z nimi bądź powiadomić Straż Miejską lub Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt. Węża zbożowego można dość łatwo rozpoznać po charakterystycznym pomarańczowym ubarwieniu.