Zarobki posłów i inne przysługujące im przywileje wywołują wiele emocji. Większość osób uważa, że są one nieadekwatne do wykonywanej pracy. Trudno więc tu też o zrozumienie w sytuacjach, gdy politycy wyrażają niezadowolenie. Podobnie było również po opublikowaniu nagrania z Domu Poselskiego na platformie X. Okazuje się jednak, że posłanka Agnieszka Wojciechowska van Heukelom mogła zostać źle zrozumiana.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wojciechowska van Heukelom opublikowała swój post 19 listopada 2023 roku w godzinach wieczornych. Do południa następnego dnia został on wyświetlony ponad 135 tysięcy razy. Znaleźć w nim możemy zdjęcie z Sejmu, krótki filmik z hotelowego pokoju oraz następującą treść:
Wiele osób pyta o pierwsze wrażenia z Wiejskiej. SEJM RP prezentuje się godnie. Hotel poselski natomiast przypomina akademik. Jego wystrój pamięta czasy PRL.
Na oburzone komentarze nie trzeba było długo czekać.
To nie Hilton, a Pani będzie tam nie na wakacjach a w pracy. To żenujące.
Ale po co więcej? Przecież obrady sejmu nie są codziennie. Poza tym schudnie i czyściutko. Dla jednej osoby wystarczająco. Student może pomarzyć o takich warunkach, Pani Agnieszko.
Jestem zawiedziona, że Pani taką skargę zamieściła. W Gdańsku wiele osób nie ma dostępu do toalety w domu
- czytamy opinie internautów. Sporo osób sugerowało także, że pracę można zmienić, jeśli nie jest się zadowolonym z oferowanych warunków. Wojciechowska van Heukelom nie planuje jednak wcale szukać nowego zajęcia. Co więcej, celem jej publikacji wcale nie było narzekanie.
Posłanka najwyraźniej nie przewidziała, jak jej słowa zostaną odebrane. Niemniej na zarzuty starała się reagować.
Komentuję fakt, iż ten hotel wygląda dokładnie tak samo jak ponad 30 lat temu, gdy bywałam na Wiejskiej jako publicystka Tygodnika Solidarność Ziemi Łódzkiej. Przecież ja nie narzekam, tylko pokazuję wyborcom, jak jest!
- wyjaśnia w jednej z odpowiedzi. W innej z kolei zwracała uwagę na przemiłą obsługę. Treść postu faktycznie nie zawiera jednoznacznej krytyki, ale porównania do akademika i PRL-u zdecydowanej większości osób kojarzą się negatywnie i stąd prawdopodobnie taki odbiór postu.