Sytuacja, w której znalazła się Hanna Lis, pokazuje społeczeństwu, że złodzieje czyhają na każdym kroku. Niestety, ale zawsze musimy być czujni i sprawdzać, kogo wpuszczamy do swojego mieszkania. Prezenterka popełniła poważny błąd i teraz ostrzega innych. Z ej domu zniknęło wiele rzeczy, a niektóre z nich mają dla niej szczególne znaczenie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Hanna Lis to 53-letnia dziennikarka, która przez lata prowadziła i współtworzyła popularne programy w Telewizji Polskiej, TV4 czy w Polsacie. Wiele osób może kojarzyć ją również z social mediów, gdzie nieustannie dzieli się swoim życiem z fanami. W lipcu 2023 roku sieć obiegła smutna informacja o stanie zdrowia celebrytki. Kobieta w jednym z postów na Instagramie wyznała, że złamała żebro oraz obie ręce w wyniku wypadku. Teraz gdy ponownie przeżyła ogromną tragedię, również postanowiła zwrócić się do obserwujących, aby być może ostrzec ich przed taką sytuacją. Dziennikarka kilka dni temu została okradziona, a całą sytuację dokładnie opisała na Instagramie. Co dokładnie się wydarzyło oraz, co zniknęło z domu prezenterki?
Hanna Lis opublikowała na Instagramie oświadczenie, gdzie opisała całą sytuację, która ją spotkała. Niestety, ale okazało się, że złodziejem była pani sprzątająca, której Hanna zaufała i nie spodziewała się takiego scenariusza. Całkiem nieświadomie wpuściła do swojego domu oszustkę, która postanowiła okraść dziennikarkę z cennych pamiątek rodzinnych. Te były szczególnie ważne dla celebrytki, ponieważ przypominały jej o najbliższej rodzinie.
Kochani. Zostałam okradziona przez osobę, której zaufałam. Pani sprzątająca ograbiła mnie z moich pamiątek rodzinnych. Ostatnich, jedynych, jakie miałam po mojej zmarłej mamie, babci, prababci i praprababci. Ukradła i sprzedała rodzinną biżuterię do lombardu