- Brałam udział w niezliczonych sesjach zdjęciowych i zdałam sobie sprawę z tego, że niewiele osób wie, jak prawidłowo uchwycić w kadrze brokat czy połysk - mówi w rozmowie z Vogue Uk Alexandra Fench, jedna z wizażystek serialu "Euforia". Okazuje się, że makijaże w stylu blink-blink najczęściej wyglądają lepiej na żywo niż na zdjęciach, co w sumie można uznać zarówno za minus, jak i plus - zależy jak na to patrzeć. Jeśli jednak planowaliście sylwestrową sesję z przyjaciółmi, która poziomem dorówna kadrom z imprezy u Meg, czytajcie dalej.
Więcej podobnych artykułów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Choć fotki z serialu "Euforia" zapierają dech w piersiach, na planie zdjęciowym trwały burzliwe dyskusje na temat tego, jak podkreślić w nich wyjątkowość błyszczącego makijażu. Dopiero po czasie zespół specjalistów zdał sobie sprawę, że blask można wydobyć tylko w jeden sposób.
Długo, nawet nie zdając sobie sprawy, pracowałam nad znalezieniem techniki uchwycenia brokatu
- tłumaczy Alexandra French. Metodą prób i błędów wizażystka starała się wydobyć z potencjału tych lepszych i gorszych jakościowo aparatów pełnię brokatowego dzieła, które gościło na twarzach aktorów. Nie spróbowała tylko jednego - flesza. Wystarczyło jedno zdjęcie z użyciem lampy, by zrozumiała, że detale załamujące światło wyglądają najlepiej w świetle reflektorów. Jak więc zrobić idealne zdjęcie błysków w warunkach domowych?
Do uchwycenia idealnego momentu z błyskiem w roli głównej będziesz potrzebować przede wszystkim ulubionych cekinów bądź brokatu. Następnie wyłącz światło i: albo naświetl tło małym reflektorem, albo włącz flesza w swoim aparacie.
Zmniejsz nasilenie światła w aparcie i zablokuj go na tym trybie. Na soczewce rozmaż odrobinę błyszczyku. Zabieg ten pozwoli na osiągnięcie efektu filtra "Kira Kira" i pomoże błyszczeć brokatowi
- radzi Alexandra French. Aby osiągnąć efekt jak z "Euforii" dodatkowo zaleca robić zdjęcia w ruchu, tak by stały się płynne jak uciekające wspomnienia. Blask w takim wydaniu podkreśli swoje walory w pełni okazałości, uwypuklając kalejdoskop kolorów.