Zakaz sprzedaży energetyków osobom poniżej 18. roku życia to efekt nowelizacji ustawy o zdrowiu publicznym z 17 sierpnia 2023 roku. Dotyczy ona napojów z dodatkiem określonej ilości kofeiny lub tauryny. Choć o zmianach tych wiadomo już od jakiegoś czasu, to najwyraźniej nie wszyscy zdążyli się do nich przygotować. Niestety konsekwencje tego mogą być dość dotkliwe i nie chodzi tu wcale o nieletnich. Na co zatem należy uważać?
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wspomniany zakaz sprzedaży napojów energetycznych obowiązuje dokładnie od 1 stycznia 2024 roku, czyli od bardzo niedawna. Nie jest to oczywiście usprawiedliwienie dla łamania przepisów. Sytuacji tej postanowił przyjrzeć się Marcin Kruszewski, prawnik znany z kanału na TikToku @prawomarcina. W Nowy Rok wybrał się na wyprawę po centrum Warszawy, gdzie bez problemu znalazł automat oferujący napoje energetyczne.
Od dzisiaj, jeśli nie masz 18 lat, to nie można ci sprzedać energetyka, ale jest jeszcze jedno ograniczenie, które dotknie również dorosłych. Nie można kupować energetyków w automatach, dlatego to zrobimy, żeby złamać prawo
- wyjaśnił Kruszewski i jak powiedział, tak zrobił. Prawnik jednocześnie podkreślił, że za przedstawione wykroczenie grozi grzywna w wysokości do dwóch tysięcy złotych. Nałożona zostanie ona jednak nie na kupującego, a na sprzedającego, który dopuścił się zaniedbań w tym zakresie. Są one związane z brakiem możliwości sprawdzenia wieku klienta przez automat. Co więcej, zakupiona przez Kruszewskiego puszka zawierała napój ze zwiększoną dawką kofeiny, która ponad dwukrotnie przewyższała dopuszczone przez ustawę limity. Ile one wynoszą?
Zgodnie z zapisami ustawy nieletnim nie mogą być sprzedawane napoje, które zawierają powyżej 150 miligramów kofeiny lub tauryny na litr. Wyjątek stanowią produkty, w których substancje te występują naturalnie, czyli np. kawa. Energetyk kupiony przez Kruszewskiego miał natomiast aż 480 miligramów kofeiny w litrze.
W tym przypadku sprzedawca grubo złamał prawo
- stwierdził dosadnie prawnik. Na zawartość kofeiny lub tauryny w napojach energetycznych zwracano też uwagę już po ogłoszeniu tegorocznej zmiany przepisów, przy czym wówczas obawy były poniekąd odwrotne. Niewykluczone jest bowiem, że producenci w najbliższej przyszłości zaczną obniżać zawartość substancji pobudzających, aby nie stracić nieletnich klientów. Więcej na ten temat pisaliśmy w poprzednim artykule.