Danuta Holecka od niedawna prowadzi "Dzisiaj" w TV Republika od trzech do czterech razy w tygodniu. Spora część polskich widzów postanowiła oglądać internetową stację, zamiast włączać zreformowane TVP. Prezenterka zdaje się powielać te same hasła, co w poprzedniej pracy, a ekspert medioznawstwa zarzuca jej dalszą "propagandę".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Po raz pierwszy program "Dzisiaj" w TV Republika Danuta Holecka poprowadziła już 29 grudnia. Podczas jej wystąpienia padły zarzuty do obecnej władzy o "zamach na wolne media". Prezenterka nie może pogodzić się z utratą wieloletniej pracy w TVP, ale stara się zaaklimatyzować w nowych warunkach. Serwis informacyjny z jej udziałem obejrzało ponad 500 tysięcy widzów, co świadczy o tym, że mimo wszystko Holecka jest darzona sporym zaufaniem. Od tamtej pory wystąpiła już parę razy, zaczynając relacje interesującymi powitaniami.
Danuta Holecka, witam państwa i zapraszam na prawdziwe polskie wiadomości.
- mówi dziennikarka. Jej zachowanie nie umknęło uwadze medioznawcy, doktora habilitowanego Adama Szynola z Zakładu Dziennikarstwa Uniwersytetu Wrocławskiego, który postanowił głośno je skomentować.
Poziom manipulacji i propagandy się nie zmienił. Tu pani Holecka jest wierna swoim ideałom. Nawet nie wypadła ze swojej dotychczasowej roli: dalej wspiera ten sam obóz. To, że robi to w innym miejscu, niespecjalnie jej przeszkadza.
- ocenia ekspert, cytowany przez Press. Jak długo jednak potrwa kariera Danuty Holeckiej w TV Republika? Okazuje się, że są pewne wątpliwości, związane z zapleczem finansowym.
TVP będące telewizją publiczną było finansowane prosto z budżetu państwa, który przeznaczał na nie naprawdę spore sumy. W związku z tym Danuta Holecka nie bez powodu nosiła markowe ubrania, skoro za poprowadzenie około 10 wydań "Wiadomości" zarabiała kwoty sięgające 50 tysięcy złotych. Niestety dla niej TV Republika jako stacja prywatna nie może aż tyle zaoferować. Sytuacja ta sprawiła, że dziennikarka postanowiła zaapelować na antenie wprost do widzów, prosząc ich o pomoc finansową. Nagranie z jej odezwy szybko trafiło do sieci. Prezenterka zakończyła wydanie serwisu informacyjnego słowami, które oburzyły część Polaków.
A my dziękujemy państwu bardzo za zaufanie i oczywiście wsparcie finansowe dla wolnych mediów. Cały czas można nas wspierać, wpłacając na konto.
- poprosiła, po czym na ekranie ukazała się plansza z danymi do przelewu. Absurdalna sytuacja była szeroko komentowana przez różne media i internautów. Mimo tego z pewnością znajdą się osoby, które wpłacą pieniądze.