Choć zazwyczaj ogród zoologiczny we Wrocławiu dzieli się przyjemnymi informacjami, tym razem niestety przyszedł czas na smutne. Odeszła dwójka przedstawicieli gatunku pandy małej - Livi i Rufus. Władze zoo uspakajają jednak, że nie jest to równoznaczne z końcem prowadzenia hodowli tych zwierzaków.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wrocławski ogród zoologiczny poinformował, że doszło u nich do przykrego zdarzenia. Jakiś czas temu ziemski padół opuściły dwie pandy małe. WP, pisząc za PAP-em, poinformowało, że jako pierwsza odeszła Livi, która miała zaledwie ponad rok. Przybyła do zoo w połowie 2023 roku z Niemiec. Jako drugi zdechł Rufus, który był starszym osobnikiem. Udało mu się dożyć prawie dziewięciu lat. Śmierć Livi była niespodziewana, stało się to 5 listopada 2023. Niestety pomimo przeprowadzenia sekcji zwłok, nie udało się ustalić przyczyny śmierci. Rufus szybko podążył za Livi. Pracownicy zoo odkryli, że samiec odszedł 30 listopada na zapalenie płuc. W momencie śmierci miał 8,5 roku, czyli minął średnią długość życia pandy małej.
Panda mała, to niewielki drapieżny ssak, który zamieszkuje tereny górskie południowych Chin, północno-wschodnich Indii, Mjanmy i Nepalu. Niestety, gatunek ten jest zagrożony wyginięciem. Starsze osobniki zazwyczaj umierają w okresach przedwiośnia i przedzimia. Pomimo tego smutnego zdarzenia, gatunek ten nadal będzie obecny we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Na tę chwilę jednak trwają pracę nad przebudową wybiegu.
W związku z tą smutną informacją w internecie pojawiło się wiele nieprzyjemnych komentarzy. W odpowiedzi na nie na facebookowym koncie wrocławskiego zoo pojawił się wpis Joanny Kasprzak, czyli Prezeski Zarządu ZOO Wrocław Sp. z o.o. Swój "list" skierowany do internautów zaczęła słowami:
Wobec pojawiających się w mediach społecznościowych, nieprawdziwych informacji dotyczących sposobu sprawowania opieki nad zwierzętami w ZOO Wrocław, czuję się w obowiązku odnieść się do tych krzywdzących i kłamliwych zarzutów
Następnie podkreśliła, że wszyscy opiekunowie zatrudnieni w jej ogrodzie są pełni pasji i ogromnej wiedzy. Zaznaczyła, że kochają nie tylko swoją pracę, ale również podopiecznych. Pracownicy są wykwalifikowani, zawsze gotowi pomóc pełnić misję ogrodu, opiekując się zwierzętami. Dodaje:
Dobrostan zwierząt to dla nich zawsze sprawa nadrzędna. Zwierzęta w naszym ogrodzie mają zapewnioną w pełni profesjonalną opiekę, zarówno hodowlaną, jak i weterynaryjną. Dlatego też z wielką przykrością, ale i ogromnym oburzeniem, czytamy oszczerstwa kierowane w stronę naszych pracowników
Wyjaśniła, że w każdym ogrodzie zoologicznym zdarza się, że zwierzęta odchodzą - jest to rzecz zupełnie naturalna, choć zawsze bolesna. Zaznacza, że za każdym razem przeprowadzana jest sekcja, by móc poznać przyczynę zgonu. Apeluje, by nie obarczać winą opiekuna za śmierć zwierząt i nie wykorzystywać tragedii do "celów czysto politycznych".