Światełko do Nieba to symboliczny element zamykający każdy finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy o godzinie 20. Przez wiele lat w większości miast był to pokaz fajerwerków, przy czym ostatnio coraz więcej mówi się o szkodliwości hałasu, jaki generuje. W związku z tym tradycyjne fajerwerki zaczęto zastępować takimi formami, jak pokazy ogniste czy laserowe. W Rumi postanowiono jednak na inne rozwiązanie i imprezę przeniesiono do hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
Gdy przyszła pora na Światełko do Nieba zwieńczające 32. finał WOŚP, w hali MOSiR w Rumi również rozpoczęto pokaz. Jak donosi Interia, rozpoczął się on od fontanny zimnych ogni. Następnie prowadzący ogłosił jeszcze jeden strzał, po czym w zamkniętym pomieszczeniu odpalono zestaw fajerwerków. Na nagraniach zamieszczonych później w internecie przez uczestników imprezy widzimy, jak kolorowe wystrzały uderzają w sufit, od którego się odbijają, a następnie spadają na ziemię, gdzie wybuchają. Zebrani szybko wpadli w panikę, a hala zaczęła wypełniać się dymem.
To było straszne. Mam nadzieję, że państwo jesteście bezpieczni. To już było przegięcie
- stwierdził prowadzący, gdy wybuchy w końcu ustały. Choć wszystko wskazuje na razie na to, że faktycznie nikt nie ucierpiał w wyniku tego zdarzenia, to sprawą mimo wszystko zainteresowała się policja.
Polastnews.pl informuje, że nagrania z Rumi zwróciły uwagę policji z Wejherowa, która zabezpieczyła materiał filmowy i na jego podstawie wszczęła czynności służbowe. Prowadzone są oględziny miejsca zdarzenia i zabezpieczanie śladów. Funkcjonariusze przesłuchują również świadków. Rzecznik prasowa asp. sztab. Anetta Potrykus przekazała, że chodzi tu o art. 160 Kodeksu karnego, który mówi o spowodowaniu narażenia człowieka na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. W przypadku uznania osoby za winną karą jest tu do trzech lat pozbawienia wolności.
Na dane o tym, czy podczas 32. finału WOŚP udało się zebrać rekordową kwotę, będziemy musieli jeszcze poczekać, konkretnie do marca. Póki co przed północą poinformowano, że zebrano 175 mln 426 tys. 813 zł. Z całą pewnością jednak można stwierdzić już teraz, że sytuacja w Rumi na dobre zapisze się w historii.