Pracownicy lotnisk znajdują w walizkach pasażerów najróżniejsze rzeczy. Jakiś czas temu na przykład pisaliśmy o egzotycznym pająku, który znalazł sobie nowy dom wśród bielizny. Tym razem jednak zawartość walizki nie była dziełem przypadku. Kobieta próbowała przewieźć nielegalny towar, jednak została zatrzymana i aresztowana. Teraz grozi jej nawet 12 lat pozbawienia wolności.
Na lotnisku w Bogocie doszło do nietypowego zdarzenia. Policja zatrzymała turystkę ze względu na zawartość jej bagażu. Sytuacja miała miejsce w poniedziałek 29 stycznia 2024 roku. Kobieta, która miała lecieć z Bogoty do Sao Paulo przez Panamę, nigdy nie wyleciała z lotniska w Kolumbii. Za to usłyszała oskarżenia o handel dziką fauną i florą. Funkcjonariusze znaleźli w należącej do niej walizce 130 drzewołazów wytwornych (ang. Harlequin poison frog). Są to niezwykle rzadkie, ale bardzo jadowite żaby, które zostały uznane za krytycznie zagrożone wyginięciem. Niestety, na czarnym rynku wciąż panuje na nie spory popyt. Jak donosi portal Wprost, za jednego osobnika można dostać nawet do 1000 amerykańskich dolarów, czyli około 4022 złote. Ten ryzykowny wyskok miał być więc dla kobiety niezwykle opłacalnym biznesem. Na szczęście zaplanowany przez nią przemyt się nie powiódł, a za popełnione przestępstwo kobieta będzie musiała odpowiedzieć karnie.
Kolumbijskie media podają, że zwierzęta były trzymane w plastikowych słoikach, jednak według informacji podawanych przez BBC, wszystkie 130 drzewołazów wytwornych miało być "zabezpieczonych" jedynie folią. 37-latka próbowała wykłamać swoją drogę na wolność. Zarzekała się, że żaby były prezentem dla jej od nowo poznanych członków kolumbijskiej grupy etnicznej Nariño (kultura prekolumbijska z terenu południowo-zachodniej Kolumbii). W rzeczywistości Brazylijka planowała sprzedać pozyskane przez sienie okazy w trakcie jej krótkiego międzylądowania w Panamie. Zwierzęta znaleziono w bardzo złym stanie i najprawdopodobniej nie przeżyłyby one lotu - mogły zginąć wskutek uduszenia. Jak donosi BBC:
Cudzoziemka została przekazana do Biura Prokuratora Generalnego, a znalezione dzikie płazy dostarczono do Okręgowego Sekretariatu Środowiska w Bogocie
Kobiecie grozi teraz odpowiedzialność karna. Może spędzić w więzieniu od 4 do 12 lat.