Celem inicjatywy Astronomy Picture of the Day jest popularyzowanie astronomii. Amerykańska Agencja Kosmiczna NASA każdego dnia publikuje zdjęcie, które wybierane jest spośród setek fotografii pochodzących z całego świata. 31 stycznia 2024 roku prestiżowe wyróżnienie przypadło Polakowi - Marcinowi Ślipko. Uchwycony przez niego podniebny spektakl robi gigantyczne wrażenie.
Fotografię wykonaną 18 stycznia 2024 roku zatytułowano "Camera Orion Rising". Na zdjęciu możemy zobaczyć charakterystyczny szczyt Śnieżki, a tuż nad nim gwiazdozbiór Oriona. Autor w opisie zaznaczył, że konstelację tych gwiazd można zaobserwować w pierwszych miesiącach roku tuż po zachodzie słońca, na południowo-wschodniej części nieba.
Tym bardziej jest to niesamowite, że zdjęcie zostało zrobione z Polski, a jeszcze precyzyjniej z Dolnego Śląska
- napisał autor na Facebooku. Fotografia Marcina Ślipko natychmiast zachwyciła świat, co raczej nie powinno nikogo dziwić, ponieważ wyjątkowy kadr oraz kolory widoczne na nocnym niebie robią niezwykłe wrażenie. Jak się jednak okazuje, Ślipko nie jest pierwszym Polakiem, który może pochwalić się wyróżnieniem od NASA.
Fotograf stał się dziesiątym Polakiem w historii, który otrzymał to wyróżnienie. Sukces ten jest nie tylko osobistym triumfem fotografa, ale również chwilą dumy dla całej społeczności pasjonatów astronomii w Polsce
- tłumaczy miesięcznik Astronomia.
Sam Marcin Ślipko nie ukrywa swojej radości, ponieważ jak twierdzi, jest to "ogromne wyróżnienie".
Jest to najbardziej prestiżowe wyróżnienie dla astrofotografa i właśnie dzisiaj ono padło moim łupem. (...) Jestem nastym Polakiem w historii, który otrzymał to wyróżnienie, a zdjęcie jest nielicznym APOD-em wykonanym na Dolnym Śląsku. (...) Jest to niewątpliwie wspaniała chwila dla mnie i wszystkich tych, co trwają przy mnie w mojej pasji
- czytamy na Facebooku. Co więcej, zrobienie tego typu zdjęć nie jest najprostszym zadaniem. Trzeba użyć specjalnej techniki, a więc powielaniu tych samych kadrów i nakładaniu ich na siebie.
Umieszczam na statywie specjalną głowicę paralaktyczną, orientuję ją na Gwiazdę Polarną, a ona obraca się wraz z aparatem w stronę przeciwną niż Ziemia, co pozwala uzyskać długi, nawet kilkuminutowy czas naświetlania bez obawy o to, że gwiazdy będą na zdjęciu poruszone
- przekazał Marcin Ślipko w rozmowie z serwisem Wroclaw.