Jak donosi serwis Chess.com, do niesamowitych wydarzeń doszło podczas niedzielnego turnieju, a dokładniej czwartej rundy Burgdorfer Stadthaus Open w Szwajcarii. Właśnie wtedy ośmioletni Ashwath Kaushik z Singapuru zmierzył się z 37-letnim Polakiem, Jackiem Stopą, który od 2015 roku nosi tytuł arcymistrza. Ich szachowa rozgrywka trwała trzy godziny, a zaraz po jej zakończeniu świętowano nie tylko zwycięstwo młodego zawodnika, lecz także nowy rekord.
Dzięki wygranej z polskim arcymistrzem ośmiolatek ustanowił nowy rekord jako najmłodszy gracz, który pokonał zawodnika tej rangi w grze klasycznej. Co ciekawe, ten sam rekord został ustanowiony zaledwie kilka dni wcześniej przez Leonida Ivanovica z Serbii, który zamierzył się wtedy z 59-letnim arcymistrzem Milko Popchevą z Bułgarii. Gdy z nim wygrał, miał dokładnie osiem lat i 11 miesięcy, natomiast nowy rekordzista jest o pięć miesięcy młodszy (osiem lat i sześć miesięcy).
To niezwykle ekscytujące i niesamowite móc pokonać swojego pierwszego arcymistrza na szachownicy, i to w szachach klasycznych. Jestem z siebie bardzo dumny
- powiedział Ashwath Kaushik, cytowany przez "The Guardian". W rozmowie z serwisem Chess.com przyznał, że ta wygrana ma dla niego szczególne znaczenie, a wszystko przez przebieg rozgrywki.
Czułem się naprawdę podekscytowany, jestem też dumny ze swojej gry, zwłaszcza że w pewnym momencie byłem gorszy i przegrywałem, ale udało mi się z tego wyjść
- wyznał ośmiolatek. To dzięki własnej determinacji oraz skupieniu dziś może cieszyć się i chwalić gigantycznym sukcesem. Niestety, jego radość nie trwała długo, ponieważ chwilę później przegrał z brytyjskim zawodnikiem Harrym Grieve'em, który w 2022 roku zdobył mistrzostwo Wielkiej Brytanii.
Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi, ale Ashwath musiał się skupić, więc nie mieliśmy zbyt dużo czasu na świętowanie. Na pewno będziemy świętować z całą rodziną, kiedy wrócimy do domu
- wyznała Rohini Ramachandran, mama Ashwatha.
Jak zatem wyglądała jego droga na szczyt? Serwis The Star informuje, że Ashwath miał zaledwie cztery lata, kiedy rodzice nauczyli go grać w szachy. Wystarczyło mu kilka miesięcy, aby wygrywać ze wszystkimi członkami rodziny. Jedno było pewne - miał w sobie gigantyczny potencjał. Talent chłopca szybko został zauważony i dwa lata później był już mistrzem świata do lat ośmiu w szachach szybkich. Jego osiągnięcia są dla całej rodziny ogromnym zaskoczeniem, ponieważ, jak sami twierdzą, "nie mają żadnych tradycji sportowych". Obecnie Ashwath trenuje grę w szachy po dwie godziny dziennie. W weekend zdarza mu się poświęcać temu nawet i siedem godzin w ciągu dnia.
To naprawdę fajne i pomaga mózgowi się rozwijać. Wszystko dlatego, że szachy wymagają intensywnego myślenia i skupienia, aby znaleźć jak najlepsze ruchy
- powiedział ośmiolatek w rozmowie z "The Star".