Czekał z aparatem, by sfotografować dzikie zwierzę. Gdy niedźwiedzica go zauważyła, strzelił

Do niebezpiecznej sytuacji doszło niedawno w jednym z polskich lasów. Mężczyzna od dłuższego czasu obserwował gawrę, by sfotografować rzadki gatunek niedźwiedzia. Gdy zwierzę pojawiło się obok niego, ten wystrzelił. Teraz grozi mu odpowiedzialność karna.

Wybierając się na wycieczkę po polskich lasach, można natknąć się na różne gatunki dziko żyjących zwierząt. Spotkanie takiej istoty jest zawsze fascynujące i na długo pozostaje w pamięci. Niektórzy jednak są w stanie przekroczyć wiele granic, by na chwilę poczuć przypływ adrenaliny. Pewien mężczyzna, chcąc sfotografować niedźwiedzią rodzinę, naraził nie tylko swoje życie, ale także chronionego gatunku.

Zobacz wideo Dlaczego niedźwiedzie schodzą do siedzib ludzkich? Sami jesteśmy sobie winni

Czy w Polsce można spotkać niedźwiedzia? " Starczy mi takich wrażeń do końca życia"

Facebookowy profil Polskie Parki Narodowe publikuje wiele informacji dotyczących dzikich zwierząt w naszym kraju. Można się dowiedzieć m.in. co robić, gdy spotkamy na swojej drodze wilka, ile żubrów mieszka w polskich lasach czy jak zachowywać się na terenie parków. Kilka dni temu pojawił się jednak szokujący post dotyczący zachowania pewnego mężczyzny, który próbował sfotografować niedźwiedzia brunatnego. Internauta "chwalił się" w mediach społecznościowych, że czekał z aparatem przy gawrze przez około pół godziny, gdy nagle zobaczył nieopodal samicę oraz młode. 

Podszedłem, włączyłem aparat, zrobiłem dwa zdjęcia i zacząłem nagrywać, upłynęły może trzy sekundy i zobaczyłem ją z daleka, że szarżuje w moim kierunku. Odrzuciłem aparat i wystrzeliłem dwa razy. Pomogło. Zastopowała i schowała się w zaroślach. [...] Przeżycie życia! Starczy mi takich wrażeń do końca życia. Oby już nigdy więcej

- napisał mężczyzna. 

Czy niedźwiedź brunatny w Polsce jest pod ochroną? Ile jest niedźwiedzi w Polsce?

Nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzny nie przeszło bez echa. Niedźwiedź brunatny podlega bowiem w Polsce ścisłej ochronie, co oznacza, że nie można ingerować w jego życie. Gatunek ten występuje głównie w Azji, Ameryce Południowej i w niektórych częściach Europy, jednak w naszym kraju mieszka zaledwie 100 osobników. Zwierzęta można zaobserwować głównie w Beskidach, Tatrach i Bieszczadach.

Rodzi się w tym miejscu retoryczne pytanie, jak bezbrzeżna jest bezmyślność ludzka? Odpowiednie służby zostały o sprawie poinformowane. Za naruszenie przepisów ustawy o ochronie przyrody grozi odpowiedzialność karna

- napisano na profilu Polskich Parków Narodowych. Inni użytkownicy Facebooka szybko zareagowali. W komentarzach skrytykowali zachowanie "fotografa" i domagają się dla niego surowej kary.

Mam nadzieję, że kara będzie dotkliwa i nagłośniona, żeby odstraszać innych
Straszne. Ludzie nie zważają na dobro żyjących i czujących stworzeń. Ważniejsze jest dla nich zrobienie wyjątkowego zdjęcia, którym można się pochwalić w internecie. To bardzo smutne. Mam nadzieję, że wkrótce się to zmieni, zostanie wprowadzone więcej kar i ograniczeń
I tacy ludzie posiadają broń

- czytamy pod postem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.