"Bridget Jones 4". Mark Darcy nie żyje? Media zapowiadają "niszczycielski zwrot akcji"

"Bridget Jones 4" nie będzie już tylko filmowym marzeniem wszystkich fanów przygód zwariowanej i niepoprawnej Brytyjki. Tak, wszystko wygląda na to, że opowieść w rytmie "All By Myself" powróci na ekrany. I zapowiada się bardzo obiecująco! - choć może zabraknąć kultowych postaci.

Minęło już przeszło osiem lat, odkąd po raz ostatni zasiedliśmy w kinie, oczekując na seans trzeciej części z serii "Bridget Jones". 2016 rok wydawał się więc końcem pewnej epoki, epoki, która odmieniła wieczory miliony kobiet i mężczyzn na całym świecie. Wszystko wskazuje jednak na to, że był to jedynie przestój w blasku chwały, bo - jak przekazują zagraniczne media - realizacja zdjęć do "Bridget Jones 4" jest najprawdopodobniej tylko kwestią czasu.

Zobacz wideo "Duma i uprzedzenie" była inspiracją dla "Dziennika Bridget Jones"

"Dziennik Bridget Jones" powróci z nowym tytułem. Daily Mail przekazuje ekscytujące wieści

- Bridget Jones powraca i wkrótce przejmie Londyn. Trwają prace nad zdjęciami i wszelkie inne przygotowania do realizacji produkcji - przekazał portal Daily Mail 24 lutego 2024 roku, powołując się na filmowego informatora. "Bridget Jones 4" podobno zostanie zaadaptowana do powieści "Szalejąc za facetem" Helen Fielding z 2013 roku, wciąż grając w rytmie wielkich poszukiwań miłości - tym razem jednak nie samotnych...

Ci, którzy obejrzeli już "Dziecko Bridget Jones" wiedzą, że główna bohaterka spodziewała się dziecka. Jego ojcem miał być Mark Darcy, jednak - według zapowiedzi zagranicznych mediów - akcja czwartej części filmu rozegra się wokół losów samotnej matki. Wszystko wskazuje na to, że Bridget wciąż nie znalazła szczęścia w relacji z czarującym prawnikiem. W pogoni za miłością wyruszy więc nie sama, a z pociechą. Według zapowiedzi portalu Elle UK:

Choć niewiele wiadomo na temat fabuły czwartej odsłony, źródło bliskie produkcji potwierdziło, że będzie miała 'niszczycielski zwrot akcji'

Według Daily Mail produkcja pozostaje w fazie zaawansowanej. Czy to oznacza, że możemy być pewni powrotu wszystkich kultowych bohaterów?

Hugh Grant, Renée Zellweger i Colin Frith. Obsada "Bridget Jones 4" budzi wątpliwości

Jak twierdzą zagraniczne media, Renée Zellweger miała okazać ogromną ekscytację względem realizacji kolejnej produkcji z serii "Bridget Jones".

Renée jest podekscytowana sprowadzeniem Bridget z powrotem. Ona uwielbia tę postać. Oczekuje się, że zawładnie Londynem już wiosną

- przekazuje źródło Daily Mail. Możemy więc wnioskować, że kultowa aktorka pojawi się filmie - bo jakżeby inaczej? Podobno szuka już zakwaterowania dla siebie i swojego zespołu na czas zdjęć. Wątpliwości budzi jednak angaż Hugh Granta i Colina Frithta. Zarówno polskie, jak i zagraniczne media podają sprzeczne informacje. Według jednych obaj aktorzy zagrają w filmie, według drugich wiadomość ta nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona. Jak jest naprawdę? Racja leży po stronie tych drugich. Nie dotarliśmy do żadnych potwierdzeń jakoby Hugh Grant i Colin Firth już szykowali się do pracy na planie. Trudno jednak wyobrazić sobie produkcję bez nich - w końcu w trzeciej części przygód Bridget Jones tragicznie zmarły Daniel Clever ostatecznie zmartwychwstał. Jeśli jednak scenarzyści pozostaną wierni historii przedstawionej w książkach, Mark Darcy może nie żyć.

 

"Bridget Jones 3" nie kończy przygód szalonej Brytyjki. Kiedy premiera "Bridget Jones 4"?

Niestety, aktualnie nie wiadomo, kiedy "Bridget Jones 4" pojawi się w kinach. Według Daily Mail jednak zdjęcia do nowej produkcji mają ruszyć już wiosną 2024 roku. Jeśli tak będzie, premiery możemy się spodziewać rok później.

Więcej o: