Fotoradary są zmorą chyba dla większości kierowców. Należy jednak pamiętać, że ich głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa. Urządzenia te są bowiem instalowane w miejscach szczególnie narażonych na wypadki związane z przekraczaniem prędkości. Gdzie jednak to potencjalne zagrożenie jest ignorowane szczególnie nagminnie? Odpowiedź może niektórych zaskoczyć.
Jak donosi Interia, prawdziwym rekordzistą pod względem zapracowania jest fotoradar na węźle Sośnica. W drugiej połowie lipca 2018 roku stanął na tzw. ślimaku, gdzie zjeżdża się z autostrady A1 i wjeżdża na A4. W miejscu tym obowiązuje ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę, ale wielu kierowców to ignoruje. Tomasz Król z Głównego Inspektoratu Transportu drogowego poinformował w rozmowie z portalem, że w 2023 roku wspomniany fotoradar zarejestrował aż 11 004 wykroczenia. Co ciekawe, liczba ta jest i tak znacznie niższa niż w przeszłości. Na początku 2020 roku, zaledwie pół roku po włączeniu go w struktury automatycznego systemu nadzoru nad ruchem drogowym CANARD, fotoradar przyłapał ponad 26,5 tysiąca kierowców przekraczających dozwoloną prędkość.
Dość imponujące wyniki osiągają także fotoradary w Warszawie u zbiegu ulic Fieldorfa i Ostrobramskiej przy jezdni w kierunku Rembertowa (10 246 wykroczeń zarejestrowanych w 20223 roku) oraz w Solcu Kujawskim (10 081 wykroczeń). Niewiele do podium zabrakło fotoradarowi na ulicy Gdańskiej w Szczecinie (10 067 wykroczeń), a pierwszą piątkę zamyka kolejne urządzenie ze stolicy, tym razem zamontowane przy ulicy Pułkowej (7 971 wykroczeń). Jak jednak mieć pewność, że zostaliśmy przyłapani przez fotoradar?
Niestety jedynym pewnym sposobem na potwierdzenie, czy fotoradar zrobił nam zdjęcie, jest otrzymanie listu z uchwyconym obrazem i blankietem do opłacenia kary za nieprzepisową jazdę. Co prawda, po zmierzchu istnieje szansa zauważenia błysku lampy urządzenia, ale w ciągu dnia krótki flesz jest praktycznie niezauważalny. Lepiej więc nie traktować braku błysku jako zapewnienia, że nie dostaniemy mandatu. Najlepszym sposobem na uniknięcie kary będzie przestrzeganie wyznaczonych ograniczeń prędkości. Te z kolei mogą różnić się między urządzeniami, więc zawsze należy podchodzić do tego indywidualnie. Portal intercars.pl przypomina także, że punkty pomiaru prędkości muszą być zawsze odpowiednio oznaczone, a sam pomiar odbywa się, gdy pojazd jest od 45 do 10 metrów od fotoradaru.