Na tym cmentarzu w Polsce nie pochowasz zmarłych. Proboszcz dostał zakaz. "Mam ich w ogródku zakopać?"

W Radomsku istnieje cmentarz, na którym już nie można chować zmarłych. Powód? Okazał się budowalną samowolką. Dla mieszkańców to prawdziwy dramat, ponieważ proboszcz odmówił dokonywania dalszych pochówków. Tłumaczy się zakazem sądowym. "Przepraszam bardzo, to gdzie my mamy naszych bliskich chować?"

Sprawę nagłośnili dziennikarze "Interwencji" Polsat News, do których zgłosiło się wiele osób donoszących o wręcz dramatycznej sytuacji w Radomsku. Okazuje się, że po latach funkcjonowania, tamtejszy cmentarz został uznany za samowolkę budowlaną. Efekt był taki, że władający nekropolią proboszcz dostał sądowy zakaz grzebania zmarłych, a mieszkańcy utracili dostęp do rodzinnych grobowców oraz miejsc, które od dawna opłacali. Ksiądz tłumaczy, że nie może nic zrobić, a miasto stara się zmienić status cmentarza

Zobacz wideo Na cmentarzach miejsca nie przebywa. Jak zaoszczędzić miejsce? [Next Station]

Radomsko: Cmentarz wcale nie powinien powstać. Teraz mieszkańcy nie mogą pochować zmarłych 

Do "Interwencji" zgłosiła się między innymi pani Agnieszka, która niedawno musiała zmierzyć się ze śmiercią swojej babci, a teraz ma na głowie kolejne zmartwienie

W niedzielę zmarła mi babcia. Jak mam wytłumaczyć dziadkowi, który ma 91 lat, że nie może pochować swojej żony w miejscu, na które razem odkładali pieniądze i w którym razem chcą spoczywać?

- zapytała. Na tym jednak nie koniec. W trudnej sytuacji są również rodzice 28-letniego Krystiana, który niedawno odebrał sobie życie. Niestety, nie mogą pochować swojego syna w rodzinnym grobowcu. Jak to możliwe, że po tylu latach narodził się taki problem? Jak się okazuje, historia cmentarza przy ulicy Piaskowej w Radomsku - woj. łódzkie - rozpoczęła się już w latach 90. ubiegłego stulecia i to właśnie tam należy szukać odpowiedzi na pytanie. 

Cmentarz w Radomsku był samowolą budowlaną. Błąd popełniono lata temu 

Cmentarz powstał z inicjatywy nieżyjącego już proboszcza parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystus. Dopiero w 2016 roku wyszło na jaw, że tak naprawdę ten wcale nie powinien zostać wybudowany, ponieważ nie działa legalnie

 Obejmując parafię w 2016 roku, dowiedziałem się, że nie jest uregulowana sytuacja prawna naszego cmentarza

- powiedział obecny proboszcz parafii, ks. Jacek Wierzba. Od tamtej pory zarówno on, mieszkańcy, jak i miasto starają się zrobić wszystko, aby uregulować sytuację cmentarza i po prostu go "zalegalizować". Mimo wszystko ich działania wciąż nie przyniosły pożądanych rezultatów. Jak tłumaczy Urszula Klimek, radca prawny Urzędu Miasta w Radomsku, cmentarz przy ulicy Piaskowej znajduje się na gruntach stanowiących własność wielu podmiotów

Część jest gruntem parafii, jedna nieruchomość jest własnością miasta Radomska i część nieruchomości ma nieuregulowany stan prawny. Najprawdopodobniej mieszkańcy, współwłaściciele gruntów, wyrazili proboszczowi zgodę, żeby ten cmentarz tam usytuować

- powiedziała Klimek, cytowana przez Interwencję. O sprawie natomiast zaczęło być głośno, wtedy gdy zmarł właściciel sąsiadującej z cmentarzem działki

Grunt odziedziczył po zmarłym jego jedyny syn. I to on rozpoczął batalię z Kościołem i urzędami udowadniając, że cmentarz jest samowolą budowlaną

- czytamy w Interwencji. Problem polega na tym, że cmentarz nie został umieszczony w planach zagospodarowania przestrzennego Radomska, a więc funkcjonował bezprawnie. Właśnie dlatego ksiądz otrzymał sądowy zakaz pogrzebów, co oznacza, że miejsce "pozostaje zamknięte". 

Przepraszam bardzo, to gdzie my mamy naszych zmarłych chować? Czy ja mam ich sobie w ogródku zakopać? To co my mamy z nimi do tego czasu zrobić? Gdzie ich przechowywać?

- pyta pani Agnieszka.  

Więcej o: