W zeszłym roku polska kolej przewiozła 374 mln podróżnych, co stanowi najlepszy wynik od 1999 roku. Niestety, wyniki dotyczące punktualności pociągów są już znacznie mniej zadowalające. Według danych Urzędu Transportu Kolejowego wciąż najbardziej punktualni są przewoźnicy, którzy posiadają własne tory i nie są zależni od sieci zarządzanej przez spółkę PKP Polskie Linie Kolejowe. Co więcej, w ubiegłym roku aż 27,5 proc. pociągów PKP była spóźniona, lecz tym samym przewoźnik nieznacznie poprawił swój wynik z 2022 roku. Wtedy 33,3 proc. pociągów zanotowało opóźnienie. Natomiast, jak podaje serwis Sipder's Web, najlepszym wynikiem w ciągu wszystkich 12 miesięcy była punktualność na poziomie 78 proc.
Choć do tej pory statystyki nie były zbyt zadowalające, przewoźnik wciąż notuje poprawę. Tomasz Gontarz, wiceprezes PKP Intercity, za pomocą serwisu X poinformował, że w 2024 roku udało się nareszcie osiągnąć punktualność na poziomie ponad 80 proc. W lutym było to punktualność pociągów przewoźnika wyniosła 83 proc., a w marcu 82,4 proc. Jak to możliwe? Okazuje się, że wystarczyło znaleźć rozwiązanie na jedno utrudnienie.
Główna przyczyna: umożliwienie jazdy z jednym maszynistą powyżej 130 km/h. Pozwoliło nam to ograniczyć przyczyny opóźnień z winy przewoźnika
- napisał Tomasz Gontarz w mediach społecznościowych. Ma to związek z rozporządzeniem w sprawie ogólnych warunków prowadzenia ruchu kolejowego i sygnalizacji, wprowadzonym przez Ministerstwo Infrastruktury w październiku 2023 roku. Dzięki nowelizacji przepisów jeden maszynista może znajdować się w maszynie jadącej z prędkością do 160 kilometrów na godzinę, a nie do 130 kilometrów na godzinę, co znacznie przyśpieszyło poszczególne podróże i wpłynęło na punktualność pociągów.
Wiceprezes PKP Intercity zapowiedział, że na tym nie koniec, ponieważ wciąż są możliwe zmiany, które mogą mieć pozytywny wpływ na punktualność pociągów.
Jest jeszcze wiele do zrobienia po naszej stronie. Ale skok punktualności o 10 proc. w porównaniu do zeszłego roku to duży sukces
- podsumował. Kolejne zmiany mogą być zauważalne już niebawem, ponieważ ubiegłoroczne rozporządzenie będzie mieć wpływ na nowy rozkład jazdy. Prędkość 160 kilometrów na godzinę zostanie uwzględniona w rozpisce, która wejdzie w życie w czerwcu tego roku, a wtedy nastąpi "istotne skrócenie czasu podróży".