"Milionerzy". Żadna odpowiedź nie była poprawna. Kaszubi wystosowali pismo: Stanowczo protestujemy

To nie zdarza się zbyt często. W słynnym teleturnieju "Milionerzy" doszło do kuriozalnej pomyłki? Zadane przez Łukasza Urbańskiego pytanie dotyczące Kaszub nie zawierało ani jednej poprawnej odpowiedzi. Uczestniczka miała rację, a Kaszubi walczą o prawdę. Wystosowano pismo do stacji TVN.

Do poważnego błędu miało dojść w jednym z ostatnich odcinków, w którym o milionową wygraną walczyła pani Roksana. Wszystko było dobrze, aż do momentu, w którym uczestniczka teleturnieju dotarła do pytania za 40 tysięcy złotych. Ostatecznie wcale na nie nie odpowiedziała i wygląda na to, że dobrze zrobiła, ponieważ wśród propozycji brakowało poprawnej odpowiedzi. Jak to możliwe? Sprawą zainteresowali się eksperci z Kaszub

Zobacz wideo Pytania, które mocno zaskoczyły uczestników teleturnieju "Milionerzy". Odpowiedzielibyście na nie?

Pytanie w "Milionerach" zawierało błąd. Uczestniczka nie odpowiedziała

Pytanie zadane przez prowadzącego teleturnieju, które wywołało niemałe kontrowersje, dotyczyło sporu Kaszubów z Góralami. Brzmiało następująco: "Podczas sporu Kaszubów z Góralami Podhalańskimi najprawdopodobniej", natomiast możliwe odpowiedzi, to:

  • A)  "mamy gwar gwar",
  • B) "wilk Kaszubowi Góralem",
  • C) "wilk Góralowi Kaszubem",
  • D) "wilk cały i owca syta".

Gdy kobieta usłyszała pytanie, zdecydowała się na skorzystanie z koła ratunkowego, lecz ostatecznie podjęła decyzję o tym, że nie będzie na nie odpowiadać. Później Hubert Urbański zdradził, która odpowiedź, według programu TVN, jest tą poprawną

Zarówno Kaszubi, jak i Podhalanie posługują się gwarą, która jest lokalną odmianą języka narodowego. To ważny element ich tożsamości. Zatem prawidłową odpowiedzią na to pytanie w programie 'Milionerzy' jest A: gwar gwar

- przytoczył Urbański. Jednak Kaszubi twierdzą, że prawda jest inna. 

Program "Milionerzy" kontra Kaszubi. Protestują przeciw "rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji"

Do błędu w pytaniu odniosło się Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie wraz z licznymi kaszubskimi działaczami - ekspertami w dziedzinie tamtejszego języka. W związku z tym, że nie zgadzają się ze słowami Huberta Urbańskiego, wystosowali do stacji TVN oficjalne pismo z protestem. Nie chcą, aby ich język nazywano gwarą. 

Jako największa organizacja zrzeszająca Kaszubów, stanowczo protestujemy przeciw rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji na temat statusu naszej społeczności. Język kaszubski jest uznany za język regionalny nie tylko przez językoznawców, ale również prawnie. (...) Nie zaproponowano więc żadnej prawidłowej odpowiedzi na wspomniane pytanie, a jednocześnie urażono Kaszubów, dla których język, jakiego używają od wieków, jest najistotniejszym atrybutem tożsamości

- czytamy w mediach społecznościowych. 

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.

Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: