Włamywała się do domów i okradała ludzi. Twierdzi, że zainspirowały ją seriale kryminalne

W ostatnich dniach w okolicy Warszawy jednostka policji otrzymała niepokojące zgłoszenie w sprawie włamania. 51-latka została złapana na gorącym uczynku i - jak się okazało - nie był to jej pierwszy raz. Podczas przesłuchania wyjawiła wiele ciekawych szczegółów.

Policja każdego dnia otrzymuje zgłoszenia różnego rodzaju. Czasami dotyczą one zakłócania ciszy nocnej, kolizji na drogach czy włamań. Kradzieże i wspomniane włamania są niestety częstym precedensem widocznym zarówno w mniejszych, jak i większych miejscowościach. W ostatnim czasie do serii włamań dopuściła się 51-latka, która na szczęście została złapana na gorącym uczynku, a na komisariacie tłumaczyła się w nieco absurdalny sposób. 

Zobacz wideo Czego Warszawiacy chcą od Rafała Trzaskowskiego? [MATERIAŁ WYDAWCY GAZETA.PL]

Policja z Wyszkowa złapała włamywaczkę. 51-latka dopuściła się serii włamań

Dokładnie w środę 24 kwietnia 2024 roku policja w Wyszkowie otrzymała zgłoszenie dotyczące włamania. Przerażona mieszkanka małej wsi Brańszczyk poinformowała funkcjonariuszy, że potrzebuje pomocy, bowiem w jej domu jest włamywacz. Kobieta zauważyła nieznajomą postać na domowym monitoringu, dzięki czemu mogła szybko zareagować. Po uzyskaniu zgłoszenia na miejscu w ciągu kilku minut pojawił się radiowóz, a policjanci od razu wkroczyli do akcji. Na szczęście udało się złapać 51-latkę, która była odpowiedzialna za kradzież. Kobietę przetransportowano na komisariat. 

Policjanci na gorącym uczynku kradzieży z włamaniem zatrzymali złodziejkę. Była to 51-letnia mieszkanka powiatu wyszkowskiego. W trakcie wykonywania czynności okazało się, że kobieta ma przy sobie łupy z innej kradzieży z włamaniem, której dokonała chwilę wcześniej

- wyjaśniała mł. asp. Szymanik, cytuje portal tvn24.pl.

Włamywaczka przyznała się na komisariacie do zarzucanych jej czynów. Tak je tłumaczyła

Jak wiadomo, motywacje przestępców są różne, lecz zazwyczaj chodzi o kwestie materialne. Mogłoby się wydawać, że w przypadku sytuacji opisanej powyżej również tak było. Nic bardziej mylnego, aresztowana 51-latka przyznała się do kilku włamań i dodatkowo wyjaśniła, że motywacją w jej przypadku były seriale kryminalne. Okazuje się, że kobieta uwielbia je oglądać, a historie przedstawione w owych produkcjach sprawiły, że poczuła potrzebę zrobienia tego samego. Za takie zachowanie grozi jej kara pozbawienia wolności do nawet 10 lat. 

Z jej relacji wynikało, że czyny, jakich się dopuściła, inspirowane były serialami kryminalnymi, które lubi oglądać

- wyjaśniała mł. asp. Szymanik. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: