Turyści są wyczuleni na różnego rodzaju osady, które pojawiają się w Bałtyku. Wszystko dlatego, że niekiedy zwiastują one zakaz kąpania się w morzu ze względu na obecność groźnych bakterii, które są szkodliwe dla zdrowia. Czy żółty kolor również oznacza niebezpieczeństwo? Turyści mogą odetchnąć z ulgą, ponieważ jeszcze nie czas na złe wieści.
Okazuje się, że za zmianę koloru wody przy brzegu odpowiadają sosny. Tysiące tych drzew rośnie nieopodal morza, a okres ich pylenia przypada właśnie na maj i zazwyczaj kończy się w połowie czerwca. W związku z tym w powietrzu unoszą się żółte drobinki, które są zdolne do przemieszczania się na duże odległości i przy okazji osadzają się na wszystkim, co tylko stanie im na drodze. Z pewnością każdemu znany jest widok żółtego osadu na balkonach, samochodach czy elewacji. To właśnie ten sam pył dostaje się do morza i zbiera przy brzegu, gdzie wyrzucany jest przez fale.
W tym roku wcześniej niż zwykle rozpoczął się okres pylenia sosen, których tysiące rosną tuż obok plaż Mierzei Wiślanej
- wyjaśniono na facebookowym profilu Na Mierzeję. Zatem warto pamiętać, że żółty osad to nie sinice, ani inne bakterie, które mogłyby skutkować zakazem kąpieli.
W tym przypadku nie można się upatrywać żadnego zagrożenia dla osób, które chciałyby zażyć kąpieli w Bałtyku. Specyficzny kolor może jedynie odstraszać, jednakże nie ma żadnego wpływu na jakość wody oraz zdrowie turystów.
Pyłki sosen nie są szkodliwe, a niektórzy twierdzą, że są źródłem zdrowia. Według tradycyjnej medycyny chińskiej pyłek sosnowy pomaga zachować energię, młodzieńczą formę i długowieczność. Medycyna chińska zaleca pyłek sosny jako środek regenerujący wątrobę, wzmacniający serce i płuca
- czytamy w poście. Pyłki mogą okazać się jednak wyjątkowo uciążliwe dla osób, które zmagają się z alergią. Katar i łzawiące oczy skutecznie uprzykrzą pobyt nad morzem. Co więcej, należy mieć na uwadze, że kąpiel w żółtym Bałtyku ma jeszcze jedną wadę: po wyjściu z wody niezbędny będzie prysznic, ponieważ na ciałach kąpiących się osób z pewnością pozostanie osad. Najważniejsze jest jednak to, że żółty pył nie jest żadnym zagrożeniem zarówno dla ludzi, jak i zwierząt.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.