Zgodnie z polskimi przepisami, odpady można składować tylko w specjalnie przeznaczonych do tego miejscach. Ponadto z Obwieszczenia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 7 lipca 2023 roku w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu ustawy o odpadach wynika, że śmieci przed składowaniem powinny zostać odpowiednio scharakteryzowane, zweryfikowane i poddane testom. Tak jednak nie stało się w przypadku opon, jakie znaleziono na jednej z działek w powiecie malborskim. Widok z lotu ptaka jest zaskakujący.
Jak podano na stronie gov.pl, inspektorzy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ w Gdańsku przeprowadzili 10 maja kontrolę po wniosku o interwencję w sprawie magazynowania odpadów. Zgłoszenie dotyczyło nielegalnego składowiska opon na jednej z działek.
Na wskazanym w zgłoszeniu miejscu stwierdzono kilka tysięcy zużytych opon, magazynowanych bezpośrednio na gruncie. Zbieranie odpadów odbywało się bez wymaganego prawem zezwolenia, bez wymaganego w przypadku odpadów palnych systemu monitoringu wizyjnego oraz bez stosownego wpisu do BDO - Bazy danych o produktach i opakowaniach oraz o gospodarce odpadami
- czytamy w komunikacie Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Po przybyciu na miejsce inspektorzy zastali prawdziwe morze opon, które zalewało niemal cały teren. Widok z loku ptaka jest zaskakujący. Zdjęcia opublikowano w mediach społecznościowych.
Jak się okazuje, właściciel działki wydzierżawił ją kilka lat temu pewnej firmie. W rozmowie z TVN24 mężczyzna wyznał, że przyjął od tego przedsiębiorstwa około 30 ciężarówek opon. Odpady miały być zwożone z kilku okolicznych miast.
Przywieźli to do mnie i to tak leży
- powiedział. Właściciele wspomnianej firmy mieli obiecać mężczyźnie, że zabiorą opony z jego działki. Tak się jednak nie stało, a kontakt z nimi został urwany. WIOŚ poinformował, że mężczyzna jest zobowiązany do bezzwłocznego usunięcia odpadów ze swojego terenu. Ponadto za nielegalne składowanie opon grożą mu kary sięgające nawet miliona złotych.
Za zbieranie odpadów bez wymaganego zezwolenia grozi administracyjna kara pieniężna w wysokości od 1000 do 1 000 000 zł. Za kolejne naruszenia przepisów przewidziane są odpowiednie kary, w wysokości również do 1 000 000 zł
- czytamy na gov.pl.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.