Bardzo często już na początku wiosny zewsząd można usłyszeć ostrzeżenia dotyczące kleszczy. Przez długi czas ich bytowania oraz znaczny wzrost występowania różnych gatunków, wśród ludzi zdążyło zakorzenić się kilka sprzecznych z prawdą informacji na ich temat. W sprawie kilku z nich postanowił zabrać głos znany przyrodnik Dariusz Dziektarz, którego ścieżka kariery opiera się nie tylko na wyuczonym zawodzie, ale przede wszystkim na pasji.
Każdy z nas w dzieciństwie usłyszał od mamy, że jasne ubrania w lesie to zasadzka. Podobno to właśnie one działają na kleszcze jak magnes. Okazuje się, że kolorystyka naszych ciuchów nie odgrywa żadnej ważnej roli w tym aspekcie. Pajęczaki nie są wyposażone w zmysł wzroku, dlatego nie są w stanie zlokalizować swojej ofiary na podstawie barw. Pomaga im w tym organ Hallera, który jest umiejscowiony w przedniej parze odnóży insekta. Działa na zasadzie wyczuwania drgań podłoża, wydychanego dwutlenku węgla oraz temperatury ciała - to te czynniki sprawiają, że kleszcze potrafią nas odnaleźć. Kolejną bajką, która jest przekazywana od ucha do ucha, okazuje się sposób wędrowania pajęczaków. Niejednokrotnie zapewne dotarła do was informacja, że spadają one z drzewa. Leśnik jasno wypowiedział się w tej sprawie.
Dla kleszczy takie rozwiązanie byłoby bez sensu. One chcą zwiększyć swoją szansę na znalezienie żywiciela, w tym celu muszą być w zasięgu ludzi i zwierząt. Najłatwiej dla nich jest czatować na niższych zaroślach i trawach
- możemy usłyszeć w materiale przyrodniczym na Kanale Zero. Co jeszcze w takim razie jest nieprawdą?
W kwestii usuwania kleszczy, tak naprawdę nie liczy się to, kto to zrobi, ale jak szybko zostanie podjęte działanie.
Aby krętki powodujące boreliozę przedostały się do naszego organizmu, potrzebują około 12 godzin, dlatego jak tylko zauważymy wbitego w skórę kleszcza, należy go jak najszybciej wyciągnąć. Ważne, przy wyciąganiu kleszcza jest bycie zdecydowanym, tak aby za jednym razem wyjąć pajęczaka ze skóry. Kleszcze wyciągamy pęsetą lub urządzeniami przeznaczonymi do tego celu, a następnie dezynfekujemy miejsce wbicia się kleszcza w skórę
- czytamy na stronie Lasów Państwowych. Kolejną informacją, która coraz częściej pojawia się wśród społeczeństwa, jest ta dotycząca zwiększającej się ilości przedstawicieli gatunku. Niestety w tym przypadku mamy do czynienia z prawdą.
Problem jest widoczny na całej półkuli północnej. Jest to zauważalne w Stanach Zjednoczonych i Europie. Nie dość, że kleszczy jest więcej, to zajmują coraz nowsze i często wyższe terytoria. Stąd też liczne doniesienia o nowych gatunkach kleszczy pojawiających się w Polsce
- tłumaczy Dariusz Dziektarz. Na rozprzestrzenianie się kleszczy mają wpływ zwierzęta. W jednym z naszych artykułów opisywaliśmy sytuację, w której dotąd niespotykane pajęczaki pojawiły się w Polsce dzięki ptakom powracającym z ciepłych krajów. Ponieważ nie tylko ludzka krew, ale również zwierzęca stanowi pożywienie dla pasożytów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.