Im bliżej lata, tym więcej wędkarzy rusza na łowy. Niestety posiadanie odpowiedniego sprzętu nie jest jeszcze gwarancją tego, że nasz wypad nad wodę będzie udany. Połów ryb wiąże się bowiem z koniecznością przestrzegania ściśle określonych przepisów. W dużym stopniu mają one na celu ochronę zwierząt, o czym wiele osób zapomina. Tym razem zdarzyło się to na wodach jeziora Berzyńskiego w Niałku Wielkim.
Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Wolsztynie, 26 maja tego roku (niedziela) w godzinach wieczornych dyżurujący funkcjonariusz otrzymał zgłoszenie w związku z interwencją podjętą przez Społeczną Straż Rybacką w Niałku Wielkim. Na miejsce zostali skierowani policjanci Wydziału Prewencji. Okazało się, że strażnicy mieli zastrzeżenia do wędkującego amatorsko mężczyzny, a dotyczyło to konkretnie połowu ryb poniżej wymiarów ochronnych i przechowywania ich w nieprzepisowych warunkach. Policjanci potwierdzili zarzuty stawiane przez strażników, a sam wędkarz również ostatecznie przyznał się do łamania przepisów. Interwencja zakończyła się ukaraniem mężczyzny mandatem w wysokości 300 złotych. Portal Interia dodatkowo przypomina, że za złamanie zakazu połowu ryb w okresie ochronnym grozi kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat dwóch. To jednak nie wszystkie nieprzyjemne konsekwencje, na jakie narażamy się przez nielegalny połów ryb.
Podstawą legalnego łowienia ryb jest posiadanie odpowiedniego pozwolenia.
Kto zamierza łowić ryby na wędkę zgodnie z obowiązującymi w naszym kraju przepisami, powinien posiadać kartę wędkarską oraz zezwolenie na amatorski połów ryb wydane przez rybackiego gospodarza wody, na której połów się odbywa. Gospodarzami rybackimi wód śródlądowych w Polsce są m.in.: Polski Związek Wędkarski, spółdzielnie i gospodarstwa rybackie oraz osoby fizyczne
- czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Braniewie. Za brak pozwolenia grozi nam mandat w wysokości od 200 do 500 złotych. Co więcej, jeśli korzystamy ze sprzętu pływającego, musi on być zarejestrowany. W przeciwnym razie powinniśmy liczyć się z karą w wysokości od 100 do 500 złotych. Z kolei brak zezwolenia na wjazd pojazdem silnikowym, zaprzęgowym lub motorowerem do lasu w miejscu, w którym jest to niedozwolone, jest wykroczeniem regulowanym przez art. 161 Kodeksu wykroczeń i wiąże się z karą grzywny w wysokości od 20 do 5000 złotych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.