Nietypowy obóz w fast foodzie. Dzieci będą przygotowywać i pakować jedzenie. Tyle muszą za to zapłacić

Popularna sieć restauracji typu fast food opublikowała zaskakującą ofertę. Chętni mogą uczestniczyć w obozie, podczas którego nauczą się pracy w gastronomii, w tym przyjmowania i pakowania zamówień. Za udział trzeba niemało zapłacić, a warsztaty są podobne do obowiązków normalnego pracownika.

Wakacje to świetny moment, by dzieci poznały świat z nieco innej strony.  Z uwagi na fakt, że przez dwa miesiące mają mnóstwo wolnego czasu, rodzice często zapisują je na różne obozy lub kolonie, podczas których jeżdżą na wycieczki, chodzą do kina, teatru lub na inne kulturalno-turystyczne wydarzenia. W Stanach Zjednoczonych pojawiła się jednak dość nietypowa oferta dla najmłodszych. Chętni mogą zapisać się na kolonie, podczas których poznają tajniki pracy w restauracji typu fast-food.

Zobacz wideo Natalia Kaczmarek zdradza, czego nigdy nie je przed zawodami. "Absolutnie nie"

Gdzie szukać pracy dla ucznia? Nietypowa oferta dla dzieci

Chick-fil-A to popularna sieć restauracji typu fast food, działająca na terenie Stanów Zjednoczonych. Ma lokale w różnych miastach, jednak w ostatnim czasie największą popularnością cieszy się siedziba w Hammond, w stanie Luizjana. Wszystko za sprawą zaskakującej oferty dla dzieci, jaka niedawno została opublikowana w mediach społecznościowych. Restauracja zaoferowała specjalny obóz, podczas którego będzie można na własnej skórze przekonać się o tym, jak wygląda praca w takim miejscu. Przez trzy godziny dziennie obozowicze będą uczyć się przyjmowania zamówień, pakowania jedzenia, przygotują własne lody i zwiedzą kuchnię. W tym czasie otrzymają posiłek dla dzieci, koszulkę, identyfikator i przekąskę. Oczywiście uczestnictwo w takich warsztatach nie jest darmowe, bowiem za jedną trzygodzinną sesję trzeba zapłacić najpierw 35 dolarów od osoby, czyli około 140 złotych. Ofertę skierowano do dzieci w wieku 5-12 lat. 

Jakie zajęcia na półkolonie? Amerykanie są oburzeni

Oferta może wydawać się na pierwszy rzut oka absurdalna, jednak Amerykanie szybko rzucili się na zapisy. Jak podaje dziennik "USA Today", w ciągu 24 godzin wyprzedano wszystkie z 200 miejsc. Podczas gdy jedni zauważyli w tym okazję do nauczenia swojego dziecka szacunku do pracy, inni twierdzą, że Chick-fil-A szuka po prostu taniej siły roboczej. Pod postem z ogłoszeniem na Facebooku szybko pojawiła się masa komentarzy krytykujących restaurację za takie działania.

To przerażające. Rodzice płacą ci za przymusową pracę
Świetny sposób dla Chick-fil-A na zarobienie 3000 dolarów, a następnie wykorzystanie darmowej pracy dzieci. Wyobraź sobie, że jesteś rodzicem, który uważa to za dobry pomysł
Każdy rodzic, który zapisał swoje dziecko, powinien się wstydzić za promowanie pracy dzieci w ten sposób

- czytamy w mediach społecznościowych. "USA Today" poprosiło restaurację o komentarz w tej sprawie, jednak do tej pory nie otrzymali odpowiedzi.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: