• Link został skopiowany

Gdy zobaczyli ceny, opadły im szczęki. Koncert Podsiadło we Wrocławiu miał wielką wadę

W sobotę 8 czerwca 2024 roku na wrocławskim stadionie Tarczyński Arena odbył się niezwykły koncert Dawida Podsiadło. Artysta zagrał dla około 60 tysięcy ludzi i dał takie show, jakiego dawno nie było. Poza własnym występem zwalał z nóg również z innego powodu. Były nim ceny napojów i jedzenia.
Dawid Podsiadło (zdj. ilustracyjne)
Fot. Mateusz Skwarczek / Agencja Gazeta

Dawid Podsiadło wyrobił już swoją markę w Polsce do tego stopnia, że jego koncerty wywołują ogromne zamieszanie. Są to gigantyczne wydarzenia, na które ciężko kupić bilety, ponieważ za każdym razem stadion zostaje wyprzedany w zaledwie kilka minut. Nie inaczej było w przypadku tych występów, które mieliśmy okazję obserwować w czerwcu tego roku. Jednym z nich był koncert we Wrocławiu

Zobacz wideo Maleńczuk obraził Podsiadłę. Okupnik zareagowała stanowczo

Koncert Dawida Podsiadło na cenzurowanym. Nawet na wodę nie wszyscy mogli sobie pozwolić 

8 czerwca 2024 roku dziesiątki tysięcy fanów zapewne przeżyło jeden z najlepszych wieczorów w swoim życiu, podczas którego towarzyszył im nie tylko sam Dawid, ale także Edyta Bartosiewicz oraz Monika Brodka. Jednak nawet w takim miejscu nie wszystko może być idealne. Dla uczestników wydarzenia problemem okazały się ceny obowiązujące na stadionie. W związku z tym, że w dniu koncertu było wyjątkowo upalnie, organizatorzy zezwolili na wniesienie własnej wody w odkręcanej butelce o maksymalnej pojemności 500 ml. Każdy, kto to zrobił, zaoszczędził naprawdę sporo, ponieważ jedna butelka wody kosztowała 10 złotych. Warto jednak pamiętać o tym, że inflacja zrobiła swoje i takie ceny nie są już niczym wyjątkowym. Podobne kwoty obowiązują w wielu barach, restauracjach czy w tak zwanych budkach na plażach

Koncert Podsiadło: Ceny jedzenia były "zabójcze". Drogie i "niezjadliwe" 

Choć woda kosztowała 10 złotych, wciąż była jedną z najtańszych z opcji. Tyle samo kosztowały sok i herbata, jednak za coca-colę i lemoniadę należało zapłacić aż 15 złotych, za piwo 18 złotych, za energetyka 20 złotych, a za kawę 12 złotych. W przypadku jedzenie również nie było "kolorowo". Nachosy kosztowały 25 złotych, hot dog 15 złotych, popcorn 20 złotych, a klasyczna zapiekanka 30 złotych. Jak czytamy w serwisie Eska, problemem nie były wyłącznie ceny, lecz także smak serwowanych potraw, które miały być "niezjadliwe"

Zdaniem uczestników koncertu, ale także stałych bywalców stadionu podczas meczów Śląska Wrocław, jakość oferowanych produktów odbiega od choćby przyzwoitego poziomu

- wyjaśnia portal. Zdaniem stadionowych gości wysokie ceny byłyby akceptowalne, gdyby zaoferowano produkty o wyższej jakości. Mimo tego w trakcie koncertu przy strefie gastronomicznej gromadziły się gigantyczne kolejki, które tworzyli spragnieni i głodni fani Dawida Podsiadło. Ciekawostką jest również to, że to samo jedzenie na meczach piłkarskim jest zazwyczaj o kilka złotych tańsze

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: