Współpracą z uwielbianym przez Polaków podróżnikiem pochwalił się Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie. Już jakiś czas temu jego przedstawiciele wpadli na pomysł, aby głos Roberta Makłowicza umilał podróże krakowskimi autobusami i tramwajami. Jakich komunikatów należy się spodziewać? Podano szczegóły akcji.
Kilka dni temu w mediach społecznościowych ZTP pojawiło się nagranie z głosem Roberta Makłowicza w roli głównej. Okazało się, że jest to element jego współpracy ze spółką odpowiadającą za krakowską komunikację miejską. Choć już ten dźwięk przypadł internautom do gustu, jest to dopiero "przedsmak" tego, co niebawem będzie można usłyszeć zarówno w tramwajach, jak i autobusach.
Uwaga, włączona klimatyzacja - proszę zamknąć okna!
- słyszymy na nagraniu, które już teraz towarzyszy pasażerom podczas podróży tramwajami. Jak informuje Sebastian Kowal, rzecznik ZTP, w rozmowie z "Dziennikiem Polskim", jest to jedynie "swoisty aperitif do tego, co będzie za kilka miesięcy". Czego zatem możemy się spodziewać? Otóż Robert Makłowicz zgodził się udzielić swojego głosu, by nieco umilić ludziom czas spędzony w krakowskich tramwajach i autobusach.
Już jesienią - od października tego roku - Robert Makłowicz zacznie odczytywać nazwy wszystkich przystanków.
Robert Makłowicz udzielił swojego głosu nieodpłatnie, po prostu zrobi to dla miasta. Jedyna opłata, rzędu kilkuset złotych, jaką poniesie miasto w związku z tym przedsięwzięciem, to koszt wynajęcia profesjonalnego studia na wykonanie nagrań
- wyjaśnia Sebastian Kowal, w rozmowie z serwisem Gazeta Krakowska. Co więcej, głos popularnego krytyka kulinarnego ma wybrzmiewać zarówno w pojazdach linii obsługiwanych przez MPK, jak i tych, za które odpowiada firma Mobilis. Zdaniem Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie będzie to "arcyuczta dla uszu pasażerów komunikacji miejskiej". Warto dodać, że telewizyjna kariera Roberta Makłowicza rozpoczęła się już w 1998 roku i od tego czasu zdążył rozkochać w sobie setki tysięcy fanów. Podróżnik "uderza" nie tylko w ich serca, ale także podniebienia. Szczególną uwagę zwracały jego programy, takie jak: "Podróże kulinarne Roberta Makłowicza" oraz "Makłowicz w podróży", które cieszyły się gigantyczną oglądalnością. Jakiś czas temu Makłowicz przekonał się jednak do magii internetu i z telewizji przeniósł na platformę YouTube, gdzie obserwuje go ponad pół miliona widzów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.