Przestrzeganie wyznaczonych limitów prędkości jest niezwykle ważne, więc w pilnowaniu tego pomagają specjalne urządzenia. Są to oczywiście dobrze znane fotoradary, ale oprócz nich coraz częściej wykorzystuje się również odcinkowe pomiary prędkości. Czym właściwie się one różnią i czemu te drugie często uznawane są za skuteczniejsze? Wbrew pozorom nie chodzi tylko o to, że mogą wystawić więcej mandatów.
Jak donosi Interia, na polskich drogach zamontowano już 37 nowych systemów do odcinkowego pomiary prędkości w ramach planowej rozbudowy systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym CANARD. Wszystkie urządzenia powinny zostać uruchomione w ciągu najbliższych tygodni. Jednym z już działających jest ten na DK74 na trasie Wieluń-Walichnowy między miejscowościami Biała Pierwsza i Biała Rządowa. Portal moto.pl przypomina, że tam charakterystyczne żółte kamery pojawiły się już w listopadzie zeszłego roku, a od 1 lipca są w pełni sprawne. Od początku roku działa w sumie dziewięć nowych takich miejsc. Po uruchomieniu wszystkich zamontowanych dotychczas monitoringiem objętych będzie aż 180 kilometrów dróg, w tym autostrad i dróg ekspresowych.
Główna różnica między fotoradarem a OPP polega na tym, że w drugim przypadku kamery są montowane na początku i na końcu danego odcinka. Urządzenia rejestrują czas wjazdu i wyjazdu pojazdu i na tej podstawie wyliczają średnią prędkość. Jeśli przekroczy ona dozwoloną w tym miejscu wartość, system wystawia wezwanie do wskazania kierowcy. System wymusza zatem na kierowcach utrzymanie stałej, bezpiecznej prędkości na dłuższym odcinku, więc można uznać go za skuteczniejsze niż tradycyjny fotoradar. Mimo wszystko kierowcy najwyraźniej jeszcze się do tego nie przyzwyczaili, a świadczą o tym wyniki osiągane przez OPP. Ilu kierowców łapie rekordzista?
Według informacji udostępnionych przez Interię, rekordzistą pod względem zarejestrowanych wykroczeń jest OPP na dolnośląskim fragmencie autostrady A4 między węzłami Kostomłoty — Kąty Wrocławskie. W zeszłym roku urządzenie zarejestrowało aż 152 475 wykroczeń. Wykonywało średnio ponad 935 zdjęć na dobę, przy czym uruchomiono je dopiero w lipcu 2023 roku. Wynik ten przekłada się na ponad 38 wykroczeń na godzinę, czyli jeden mandat co 1,5 minuty.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.