O tym, że to głos Roberta Makłowicza będzie towarzyszył osobom podróżującym krakowską komunikacją miejską, poinformowano pod koniec czerwca tego roku. Z pierwszych informacji wynikało, że na samym początku kulinarny podróżnik ma informować o zakazie otwierania okien przy włączonej klimatyzacji, a później zacznie również odczytywać nazwy przystanków. Teraz poruszono także kwestie wynagrodzenia dla telewizyjnej gwiazdy.
Według Sebastiana Kowala z Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie pomysł takiej współpracy padł już dawno. Natomiast jakiś czas temu w mediach społecznościowych ZTP pojawił się "swoisty aperitif" do tego, co wkrótce będzie można usłyszeć w krakowskiej komunikacji miejskiej.
Uwaga, włączona klimatyzacja - proszę zamknąć okna!
- słyszymy na nagraniu. Zgodnie z zapowiedziami od października 2024 roku Robert Makłowicz będzie odczytywał nazwy wszystkich przystanków w tramwajach oraz autobusach - zarówno w pojazdach linii obsługiwanych przez MPK, jak i tych, za które odpowiada firma Mobilis.
Pan Robert od razu, jak tylko padła propozycja powiedział: jasne, robimy to
- przyznał Sebastiana Kowal cytowany przez serwis o2. Choć jest to dość niespotykana współpraca, wygląda na to, że negocjacje nie były zbyt wymagające. Nawet te dotyczące wynagrodzenia.
Okazuje się, że Robert Makłowicz nie ma zamiaru wziąć od miasta ani grosza.
Robert Makłowicz udzielił swojego głosu nieodpłatnie, po prostu zrobi to dla miasta
- wyjaśnia Sebastian Kowal, w rozmowie z serwisem Gazeta Krakowska. W związku z tym Zarządu Transportu Publicznego w Krakowie nie przekaże kulinarnemu podróżnikowi żadnego wynagrodzenia, jednakże będzie musiał pokryć koszty związane z wynajęciem studia nagraniowego.
Jedyna opłata, rzędu kilkuset złotych, jaką poniesie miasto w związku z tym przedsięwzięciem, to koszt wynajęcia profesjonalnego studia na wykonanie nagrań
- dodaje przedstawiciel ZTP. Jak podaje serwis o2, będzie to kwota rzędu 600 złotych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.