Co roku ratownicy apelują o uwagę podczas pobytu w Tatrach. Żmije zygzakowate są praktycznie wszędzie, a ich ukąszenie może zakończyć się nawet śmiercią. Niedawno ich ofiarą był 12-letni chłopiec, spacerujący w Dolinie Jaworzynki. Jego stan szybko się pogarszał, a po chwili nie mógł już oddychać. Interwencja śmigłowca TOPR była niezbędna.
W środę, 10 lipca 2024 roku doszło do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji w okolicy Doliny Jaworzynki. Ukąszony został 12-letni chłopiec, który zwiedzał góry razem ze swoimi rodzicami. Chwilę po ugryzieniu przez żmiję jego ciało zaczęło bardzo źle reagować na jad.
O zdarzeniu poinformował nas świadek, bo rodzice chłopca byli bardzo przejęcie i zajmowali się swoim synem. Faktycznie okazało się, że stan 12-latka bardzo szybko zaczął się pogarszać. Miał poważne problemy z oddychaniem, pojawiły się zmiany skórne. Sytuacja była bardzo poważna.
– zdradził pan Jacek Broński, ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, cytowany przez portal Gazeta Krakowska. Na miejsce musiał zostać wysłany śmigłowiec ratunkowy, który ekspresowo przetransportował dziecko do szpitala w pobliskim Zakopanem. Od razu podano chłopcu surowicę, a zagrażająca życiu sytuacja została na szczęście opanowana. Ratownicy apelują jednak o szczególną ostrożność. Spotkanie ze żmiją to nie żart. Musimy zawsze patrzeć pod nogi i najlepiej nie schodzić ze szlaków.
Nie wolno bawić się ze żmijami, bo takie przypadki też mieliśmy w przeszłości. Dzieci, pod namową rodziców, próbowały złapać żmije, co zakończyło się ukąszeniem.
– mówi Jacek Broński. Gdy dojdzie do ukąszenia, należy jak najszybciej powiadomić służby ratunkowe. Warto jednak wiedzieć, jak dokładnie bronić się przed spotkaniem z gadem.
Wiele niedoświadczonych osób jest w stanie pomylić zwykłego zaskrońca z jadowitą żmiją. Pamiętajmy jednak, że ten pierwszy może osiągać maksymalną długość półtora metra i odznacza się czarnym bądź oliwkowym kolorem skóry z wyraźnie jaśniejszym podbrzuszem. Często posiada również żółte plamki, znajdujące się w tylnej części głowy. Nie są one niebezpieczne i nie ma powodów, by się ich bać. Jedynym jadowitym wężem w naszym kraju jest żmija zygzakowata. Jest znacznie krótsza, bo osiąga zaledwie do 80 centymetrów długości. Jej cechą rozpoznawczą jest ciemny zygzak na grzbiecie. Występuje w trzech odmianach – szarej, brązowej oraz czarnej. Ponadto wąż ten ma pionowe źrenice. Zwierzę to nie szuka konfrontacji z człowiekiem, a wystraszona najpierw uprzedza atak syczeniem. Często również po prostu się wycofuje, gdyż należy do płochliwych gadów. Do ukąszeń dochodzi więc najczęściej przez nieuwagę człowieka, który przypadkiem nadeptuje na węża, nie zauważając go. Gdy już zostaniemy ugryzieni, musimy spowolnić rozchodzenie się jadu w organizmie. W tym celu najlepiej będzie unieruchomić kończynę i ułożyć ją poniżej poziomu serca. Nie zapomnijmy również o jak najszybszym wezwaniu służb ratunkowych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.