Zrobili zdjęcia tubylczemu plemieniu Amazonii. Nigdy nie mieli kontaktu z cywilizacją

W peruwiańskiej części Amazonii kamera uchwyciła niezwykły moment. Zdjęcie przedstawia kilkudziesięciu członków jednego z najbardziej odizolowanych plemion tubylczych na świecie. Pojawili się w pobliżu miejsca, gdzie prowadzona jest wycinka drzew. Może dojść do niebezpiecznych starć.

Zdjęcia zostały wykonane w pobliżu wioski Yine, położonej w Monte Salvado w południowo-wschodnim Peru. Widać na nich członków plemienia Mashco Piro, którzy zebrali się w pobliżu miejsca, gdzie koncesje na wycinkę drzew otrzymało kilka firm. Lokalni mieszkańcy już wcześniej informowali o ich obecności. 

Zobacz wideo Amazonia płonie. Gigantyczne pożary widać z kosmosu

Mashco Piro: Nowe zdjęcia odizolowanego plemienia. Rząd chce pozbawić ich miejsca do życia

Plemię Mashco Piro jest uważane za największą na świecie społeczność tubylczą żyjącą w całkowitym odosobnieniu. Najnowsze zdjęcia z ich udziałem pojawiły się na instagramowym profilu Survival International, czyli organizacji broniącej praw człowieka. Plemię zostało zauważone na brzegu rzeki Las Piedras, zaledwie kilka kilometrów od miejsca, gdzie prowadzony jest wyrąb drzew. Według organizacji jest to kolejny dowód na to, że niezbędne jest wycofanie wszystkich licencji na wycinkę. Wszystko dlatego, że tamtejsze terytoria należą właśnie do ludu Mashco Piro.

To niezbity dowód na to, że wielu Mashco Piro żyje na tym obszarze, którego rząd nie tylko nie chroni, ale wręcz sprzedał firmom zajmującym się wyrębem

- powiedział Alfredo Vargas Pio, prezes lokalnej organizacji rdzennej Fenamadpodano, cytowany przez serwis Vajbs. W jego opinii osoby pracujące przy wycince mogą sprawić, że na tym obszarze pojawią się nowe choroby. Jest to bezpośrednie zagrożenie dla plemienia, które do tej pory nie miało kontaktu z cywilizacją. Dodatkowym problemem mogą być niebezpieczne starcia pomiędzy drwalami a tubylczą społecznością. 

 

Wycinka drzew w Amazonii. Organizacja walczy o tubylczą społeczność 

Wcześniej siedemnastu przedstawicieli odizolowanego od świata plemienia zauważono również w pobliżu sąsiedniej wioski Puerto Nuevo. Właśnie dlatego obrońcy praw człowieka wzywają władze do wycofania maszyn z Amazonii. Firma Canales Tahuamanu zdążyła jednak wybudować tam już około 200 km dróg dla swoich samochodów, niszcząc przy tym naturalne środowisko plemienia. 

To katastrofa humanitarna w toku. Absolutnie konieczne jest, aby wyrzucić drwali, a terytorium Mashco Piro było w końcu chronione

- stwierdziła Caroline Pearce, dyrektorka organizacji, cytowana przez Onet. Warto dodać, że Canales Tahuamanu posiada koncesję na zbiórkę drewna, która obowiązuje od 2002 roku i aktualnie obejmuje obszar około 300 km kwadratowych. Przedstawiciele organizacji apelują o to, by zaczęto dbać o prawa terytorialne Mashco Piro. W przeciwnym razie skutki mogą być katastrofalne. 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: