Kościół staje w obliczu kryzysu. Seminaria świecą pustkami. "Pan Bóg dzisiaj nie powołuje"

Kościół katolicki w obecnych czasach nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród społeczeństwa. Zła sława w dużym stopniu odbija się na naborach do seminariów duchownych. W tym roku kolejne placówki są zmuszone do połączenia sił, ponieważ brakuje im studentów. Zgłaszają się pojedyńcze osoby.

Już od kilku lat można usłyszeć w przestrzeni publicznej głosy mówiące o kryzysie powołań kapłańskich. Tegoroczne nabory do seminariów potwierdzają te informacje. Spore poruszenie wywołały dane dotyczące województwa warmińsko-mazurskiego. W Olsztynie chęć wykonywania posługi duchowej zadeklarował tylko jeden kandydat.

Zobacz wideo Chcesz zostać chrzestnym w 2024 roku? Od teraz będzie to trudniejsze

Puste seminaria duchowne. Coraz mniej osób decyduje się na posługę

Z tegorocznych danych wynika, że liczba wyświęconych duchownych zmalała o 18 proc. w porównaniu z 2023 rokiem. W skali dziesięciu lat to aż 41 proc. spadek. Z roku na rok chęć wykonywania posługi kapłańskiej zgłasza coraz mniejsza ilość mężczyzn. Z tego powodu postanowiono zamknąć seminaria w Legnicy oraz Świdnicy. W 2021 roku do Wyższego Seminarium Duchownego w Łowiczu nie zgłosił się żaden kandydat. Niewiele bardziej optymistycznie wygląda tegoroczna sytuacja WSD w Olsztynie, gdzie otwartością na swoje powołanie wykazała się tylko jedna osoba. Kadra Seminarium Duchownego Hosianum nie traci jednak wiary i ma nadzieję, że w kolejnej turze naborów zgłoszą się kolejni chętni. Na ten moment do wykonywania posługi kapłańskiej w Olsztynie przygotowuje się siedmiu mężczyzn. Obecna sytuacja nie wygląda zbyt optymistycznie dla przyszłości parafii na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Księża tłumaczą to zjawisko zmianami demograficznymi i kulturowymi, a jak jest naprawdę?

Dlaczego nie ma powołań? "Mamy do czynienia z pewnym kryzysem osób powołanych"

Olsztyńskie Hosianum z dumą informuje o wzroście zainteresowania studiami teologicznymi, na które w ubiegłym roku zgłosiło się 10 osób, a w tym już 15. Nie zmienia to jednak faktu, że w przyszłości może zabraknąć kapłanów, którzy będą mogli udzielać sakramentów wiernym. W rozmowie z portalem "Aleteia" ksiądz dr Waldemar Graczyk, wicerektor Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu odpowiedział na pytania dotyczące obecnego kryzysu powołań. Jak się okazuje, powołania tak naprawdę nigdy nie przechodziły kryzysu, to osoby powołane nie potrafią odnaleźć się w dzisiejszym świecie.

Rzeczywiście mamy do czynienia z pewnym kryzysem osób powołanych. Specjalnie mówię kryzysem osób powołanych, a nie kryzysem powołań. Jeśli mówilibyśmy o kryzysie powołań, to postawilibyśmy tezę, że Pan Bóg dzisiaj nie powołuje, a jest to nieprawda. Pan Bóg nie zrezygnował ze swego Kościoła, On wciąż powołuje do przyjaźni z Nim, do relacji z Nim, a następnie obdarza każdego człowieka szczegółowym powołaniem, więc nie możemy mówić o kryzysie powołań

- wyjaśnia kapłan, dodając:

Atmosfera wokół kapłaństwa na pewno dzisiaj nie jest dobra, ale ten kryzys wiąże się także z kryzysem odpowiedzi na słuchanie Pana Boga. Biskup Andrzej Przybylski, delegat KEP ds. powołań, wskazuje, że dzisiaj trudno człowiekowi, tym bardziej młodemu, wsłuchać się w ten głos, usłyszeć go w hałasie dzisiejszego świata

W związku z malejącą liczbą osób odpowiadających na powołanie, w kraju coraz częściej dochodzi do łączenia seminarzystów z różnych archidiecezji. Tak stało się już w przypadku rejonu poznańskiego oraz gnieźnieńskiego, kaliskiego i bydgoskiego, a teraz także połączy się oddział olsztyński z elbląskim i ełckim.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.