Jednym z elementów ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu był występ drag queens i półnagiego, pomalowanego na niebiesko artysty Philippe'a Katerine, przypominający scenę, w której Jezus Chrystus przed ukrzyżowaniem zasiadł z apostołami do ostatniego posiłku. Niektóre stacje natychmiast ocenzurowały wydarzenie, natomiast chwilę później w sieci wybuchła prawdziwa burza. Na reakcję osób odpowiedzialnych za tegoroczną olimpiadę nie trzeba było długo czekać.
Podczas występu wiele osób dopatrzyło się licznych nawiązań do "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci - obrazu przedstawiającego ostatni posiłek Jezusa Chrystusa, do którego zasiadł wraz z apostołami. ceremonię otwarcia skrytykowano między innymi na konferencji Episkopatu Francji. Uznano, że jest "ośmieszenie" i "koniec chrześcijańskiej Europy".
Niestety podczas ceremonii otwarcia nie zabrakło scen szyderstw i kpin z chrześcijaństwa, nad czym bardzo ubolewamy. Dziękujemy wyznawcom innych wyznań, którzy wyrazili nam swoją solidarność. Myślimy o wszystkich chrześcijanach na wszystkich kontynentach, którzy zostali zranieni oburzeniem i prowokacją wywołaną niektórymi scenami
- brzmiało oświadczenie francuskiego duchowieństwa, cytowane przez serwis naTemat. W związku z tym w niedzielę 28 lipca 2024 roku organizatorzy zdecydowali się na wystosowanie oficjalnych przeprosin.
Jest oczywiste, że nigdy nie było naszą intencją okazanie braku szacunku wobec jakiejkolwiek grupy religijnej. (Ceremonia otwarcia - red.) miała celebrować społeczną tolerancję
- zapewniła rzeczniczka organizatorów igrzysk olimpijskich w Paryżu Anne Descamps, cytowana przez TVN24. Na tym jednak nie koniec. Eksperci przyjrzeli się sprawie i wtedy okazało się, że inspiracją dla artystów wcale nie było słynne dzieło Leonarda da Vinci.
Scenie, która wywołała tak wielkie oburzenie, przyjrzeli się eksperci od malarstwa. W ich opinii reżyser widowiska - Thomas Jolly - zainspirował się zupełnie innym obrazem. Jak wskazują francuskie media, w tym przypadku chodziło o odwzorowanie dzieła "Święto bogów" autorstwa Jana van Bijlerta, które ma niewiele wspólnego z wiarą chrześcijańską. Ten obraz nawiązuje do mitologii greckiej, przedstawiając bogów ucztujących po ślubie Peleusa i Tetydy. Co więcej, ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu w całości nawiązywała do kultury i historii francuskiej, a więc sceny przedstawiające "Ostatnią Wieczerzę", która kojarzona jest z Włochami, nie miałyby żadnego sensu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.