To nie była "Ostatnia Wieczerza". Francuzi nawiązali do swojej kultury. Przedstawiono inne dzieło

Jeden z elementów otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu wywołał duże poruszenie wśród katolików oraz innych grup chrześcijańskich. W niedzielę przeproszono za potencjalne odwzorowanie obrazu Leonarda da Vinci "Ostatnia Wieczerza" z udziałem drag queen. Natomiast eksperci przekonują, że Thomas Jolly miał zainspirować się zupełnie innym dziełem, który jest częścią francuskiej kultury.

Jednym z elementów ceremonii otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu był występ drag queens i półnagiego, pomalowanego na niebiesko artysty Philippe'a Katerine, przypominający scenę, w której Jezus Chrystus przed ukrzyżowaniem zasiadł z apostołami do ostatniego posiłku. Niektóre stacje natychmiast ocenzurowały wydarzenie, natomiast chwilę później w sieci wybuchła prawdziwa burza. Na reakcję osób odpowiedzialnych za tegoroczną olimpiadę nie trzeba było długo czekać.

Zobacz wideo Wielka nadzieja Polski na igrzyska olimpijskie w Paryżu! "Celem jest finał"

Rozpoczęcie igrzysk "Ostatnia Wieczerza". Ceremonia została opatrzona skandalem 

Podczas występu wiele osób dopatrzyło się licznych nawiązań do "Ostatniej Wieczerzy" Leonarda da Vinci - obrazu przedstawiającego ostatni posiłek Jezusa Chrystusa, do którego zasiadł wraz z apostołami. ceremonię otwarcia skrytykowano między innymi na konferencji Episkopatu Francji. Uznano, że jest "ośmieszenie" i "koniec chrześcijańskiej Europy". 

Niestety podczas ceremonii otwarcia nie zabrakło scen szyderstw i kpin z chrześcijaństwa, nad czym bardzo ubolewamy. Dziękujemy wyznawcom innych wyznań, którzy wyrazili nam swoją solidarność. Myślimy o wszystkich chrześcijanach na wszystkich kontynentach, którzy zostali zranieni oburzeniem i prowokacją wywołaną niektórymi scenami

- brzmiało oświadczenie francuskiego duchowieństwa, cytowane przez serwis naTemat. W związku z tym w niedzielę 28 lipca 2024 roku organizatorzy zdecydowali się na wystosowanie oficjalnych przeprosin.

Jest oczywiste, że nigdy nie było naszą intencją okazanie braku szacunku wobec jakiejkolwiek grupy religijnej.  (Ceremonia otwarcia - red.) miała celebrować społeczną tolerancję

- zapewniła rzeczniczka organizatorów igrzysk olimpijskich w Paryżu Anne Descamps, cytowana przez TVN24. Na tym jednak nie koniec. Eksperci przyjrzeli się sprawie i wtedy okazało się, że inspiracją dla artystów wcale nie było słynne dzieło Leonarda da Vinci

Otwarcie igrzysk olimpijskich "Ostatnia Wieczerza". To nie chrześcijaństwo, lecz mitologia grecka 

Scenie, która wywołała tak wielkie oburzenie, przyjrzeli się eksperci od malarstwa. W ich opinii reżyser widowiska - Thomas Jolly - zainspirował się zupełnie innym obrazem. Jak wskazują francuskie media, w tym przypadku chodziło o odwzorowanie dzieła "Święto bogów" autorstwa Jana van Bijlerta, które ma niewiele wspólnego z wiarą chrześcijańską. Ten obraz nawiązuje do mitologii greckiej, przedstawiając bogów ucztujących po ślubie Peleusa i Tetydy. Co więcej, ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu w całości nawiązywała do kultury i historii francuskiej, a więc sceny przedstawiające "Ostatnią Wieczerzę", która kojarzona jest z Włochami, nie miałyby żadnego sensu. 

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.