Rozpoczęcie roku coraz bliżej, a wiele szkół wciąż ma duży problem. Aż 28 proc. nie spełnia wymogów

Placówki edukacyjne są zobowiązane spełniać konkretne wymogi, przy czym wytyczne w określonych obszarach mogą się zmieniać. Jakiś czas temu zaktualizowano przepisy dotyczące m.in. psychologów. Okazuje się jednak, że szkoły mają problem z dostosowaniem się do nich, a zależy to od kilku czynników.

Obowiązek zatrudnienia w szkole psychologa i pedagoga specjalnego wynika z nowelizacji Karty nauczyciela z 2022 roku i dotyczy placówek, w których liczba uczniów przekracza 50. Jak wyjaśnia Portal Oświatowy, specjaliści muszą być zatrudnieni w szkole lub przedszkolu na podstawie umowy o pracę, powołania, wyboru, mianowania lub spółdzielczej umowy o pracę. Oznacza to, że zapewnienie wsparcia psychologicznego np. w ramach porozumienia z instytucją działającą na terenie gminy nie wystarczy, by spełnić nowe wymogi. Tymczasem wiele miejsc jeszcze się do tego nie dostosowało. Dlaczego?

Zobacz wideo Psychologowie nie chcą pracować w państwowych szkołach. W 450 gminach w Polsce nie ma na stałe psychologa

Czym zajmuje się psycholog szkolny? Potrzeba wsparcia w placówkach oświatowych jest coraz większa

Problemowi z psychologami szkolnymi w Polsce postanowił przyjrzeć się "Express Bydgoski". Jak donosi dziennik, w województwie kujawsko-pomorskim, psychologa szkolnego brakuje w około 22 proc. szkół i przedszkoli, natomiast dla całej Polski średnia ta wynosi około 28 proc. Zaniepokojenie tą sytuacją wyrazili przedstawiciele Kuratoriów Oświaty w kraju podczas spotkania online z ministerką edukacji Barbarą Nowacką, które odbyło się w lipcu tego roku.

Okazało się, że rzeczywiście są jeszcze przedszkola czy szkoły, które nie mają pełnej obsady psychologa, a wrzesień niebawem. Ministerstwo Edukacji Narodowej zebrało wszystkie te problemy i obiecało, że zastanowi się nad tym, jak można jeszcze bardziej tę sytuację uzdrowić

- wyjaśnia rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty w Bydgoszczy, Ewa Podgórska, cytowana przez "Express Bydgoski". Jednocześnie podkreśla, że nie chodzi tu wyłącznie o spełnienie wymogów wynikających z ustawy. Zapotrzebowanie na wsparcie psychologiczne w placówkach edukacyjnych dotyczy obecnie zarówno uczniów, jak i rodziców czy nauczycieli. Wynika to ze zmian zachodzących w szkołach.

Kto może zostać psychologiem w szkole? Skrajne przypadki a wykwalifikowanie specjalistów

Podgórska podkreśla, że w szkołach coraz częściej obserwuje się przemoc rówieśniczą, która pojawia się w tzw. realu, ale też i w przestrzeni online. Długotrwałe nasilenie takich działań może prowadzić nawet do prób samobójczych. Ponadto obok dręczenia psychicznego pojawia się agresja i przemoc fizyczna. To właśnie dlatego obowiązek zatrudniania odpowiednich specjalistów jest tak ważny. Niestety, braki w tym zakresie wymuszają podejmowanie trudnych decyzji.

W skrajnej sytuacji wyraziliśmy zgodę na zatrudnienie studenta piątego roku studiów. Natomiast mamy świadomość tego, że w przedszkolach i szkołach musi być psycholożka czy psycholog z wysokimi kwalifikacjami, bo i spraw, które tego specjalisty potrzebują, jest coraz więcej. I niestety, są one coraz bardziej złożone

- podkreśla rzeczniczka bydgoskiego Kuratorium Oświaty. Zdobywanie kwalifikacji stanowi istotną część omawianego problemu. Psycholog szkolny musi bowiem ukończyć studia pierwszego i drugiego stopnia albo jednolite studia magisterskie, ale to nie wystarczy. Konieczne jest dokształcanie w ramach przygotowania pedagogicznego. Nie bez znaczenia są tu również kwestie finansowe.

Ile zarabia psycholog szkolny? Zarobki są istotną częścią problemu

"Express Bydgoski" podkreśla, że psychologów do pracy w placówkach edukacyjnych zniechęcają głównie zarobki. Zatrudniani tu są najczęściej na pół etatu, a średnia pensja psychologów waha się od 3900 do 4550 zł brutto. Tymczasem według danych opublikowanych przez portal wynagrodzenia.pl, psychologowie zatrudnieni w służbie zdrowia już na stanowisku młodszego specjalisty zarabiają od 4380 do 6540 zł brutto. Na kwestię pieniędzy i wspomnianego podnoszenia kwalifikacji psychologów szkolnych zwraca też uwagę Rynek Zdrowia. Jako przykład portal przytoczył wypowiedź dyrektorki liceum, która zatrudnia psycholożkę pobierająca wynagrodzenie jako nauczyciel początkujący bez przygotowania pedagogicznego

Pani musi sobie sama sfinansować przygotowanie pedagogiczne w postaci studiów podyplomowych; a jej wynagrodzenie wynosi 3600 brutto, to jest 2826,86 gr na rękę, z czego musiałam jej w lutym dopłacić do wynagrodzenia minimalnego w kwocie 642 zł brutto

- relacjonuje Ewelina Stasik, dyrektorka 9. Liceum Ogólnokształcącego im. Wisławy Szymborskiej w Sosnowcu. Ponadto portal zwrócił uwagę na warunki pracy psychologów szkolnych, w tym np. brak własnego gabinetu.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.