Niebezpieczna bakteria w owocach morza. Bałtyk zagrożony. Pojawiło się "wyższe ryzyko infekcji"

Kilka dni temu opublikowano wyniki badań przeprowadzonych nad niektórymi owocami morza. W wielu produktach wykryto niebezpieczną bakterię, która stwarza zagrożenie dla ludzi. Szczególnie te poławiane w Morzu Bałtyckim mogą być niebezpieczne. Powodują spore problemy zdrowotne.

Wakacje nad Morzem Bałtyckim trudno uznać za udane, jeśli co rusz naukowcy znajdują w nich różne niebezpieczeństwa. Niedawno media informowały o sinicach, które wykryto w wielu nadmorskich kąpieliskach. Teraz pojawiło się kolejne zagrożenie. Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności poinformował o wykryciu niebezpiecznej bakterii w owocach morza. Problem szczególnie dotyczy naszych wód.

Zobacz wideo Roman Kuźniar: Dzięki Szwecji Bałtyk stał się wewnętrznym morze NATO

Jaka bakteria jest w Bałtyku? Zaskakujące wyniki badań

Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) poinformował niedawno, że w wielu owocach morza wykryto niebezpieczną bakterię Vibrio należącą do grupy przecinkowców. Zwykle występuje w środowisku morskim, zazwyczaj w ciepłych wodach o niskim i średnim zasoleniu. Wiele rodzajów tej bakterii jest uznawanych za patogenne dla człowieka, a zjedzenie zainfekowanych owoców morza, które nie zostały poddane wystarczającej obróbce cieplnej, może skutkować poważnymi problemami zdrowotnymi. 

W wyniku infekcji obserwuje się dolegliwości żołądkowo-jelitowe, manifestujące się wodnistą biegunką, której mogą towarzyszyć skurcze brzucha, wymioty, nudności, gorączka czy dreszcze

- czytamy na stronie rządowej.

Czym można zarazić się w morzu? To efekt zmian klimatycznych

Bakterie Vibrio głównie występują w morskich wodach przybrzeżnych i obszarach słonawych, często tam, gdzie rzeki spotykają się z morzem. Zdaniem naukowców z Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, najbardziej zagrożone są wody Morza Bałtyckiego, Północnego i Czarnego. Choć powszechnie mówi się, że nasz Bałtyk jest akwenem zimnym, to ostatnie zmiany klimatyczne dały mu się mocno we znaki. Badacze stwierdzili, że do szybszego rozmnażania bakterii przyczyniły się ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak fale upałów, których doświadczyliśmy w ciągu ostatnich 20 lat. 

Cieplejsze wody przybrzeżne doprowadziły do rozszerzenia obszarów, w których bakterie Vibrio mogą się namnażać, co skutkuje wyższym ryzykiem infekcji spowodowanych spożyciem skażonych owoców morza. [...] W najnowszej ocenie EFSA eksperci przewidują, że występowanie i poziomy Vibrio w owocach morza wzrosną na całym świecie i w Europie, zwłaszcza w wodach o niskim zasoleniu/słonawych, ze względu na skutki zmian klimatu, takie jak ocieplenie wybrzeży i ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak fale upałów

- czytamy na stronie EFSA.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: