To zdarza się na polskiej plaży nawet siedem razy dziennie. Ratownicy załamują ręce

Wakacje z dziećmi to doskonały sposób na zaciśnięcie rodzinnych więzi. Rodzice dobrze jednak wiedzą, że wiąże się to też z pewnymi problemami. Często dotyczy to pobytu na plaży, choć nie tylko. W związku z tym ratownicy i policjanci apelują o ostrożność i przypominają, jak zadbać o bezpieczeństwo.

Letnie wakacje trwają w najlepsze, ale nie dla wszystkich jest to całkiem beztroski czas. Rodzice nawet podczas odpoczynku muszą zachować czujność. Najlepiej mieć swoje pociechy cały czas na oku. Niestety nie zawsze jest to możliwe, a kilka minut nieuwagi czasami wystarczy, aby dziecko się zgubiło. Według ratowników w tym roku problem ten jest wyjątkowo duży.

Zobacz wideo Bezpieczeństwo nad wodą. O czym pamiętać podczas wakacji?

Jak nie zgubić dziecka na plaży? Niepokojące doniesienia ratowników z polskich plaż

O nasileniu się problemu zaginięć dzieci na polskich plażach donosi Wirtualna Polska.

W tym roku miewamy nawet sześć czy siedem zaginięć dzieci dziennie. Choć tak naprawdę to są dwie sytuacje: w pierwszej gubią się dzieci, a w drugiej rodzice. Raz przychodzą do nas jedni, raz drudzy

- wyjaśnia w rozmowie z WP Stanisław Malepszak, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Kołobrzegu. Jednocześnie podkreśla, że poszukiwania kończą się sukcesem dzięki monitoringowi i łączności radiowej. Niepokojące jest jednak to, że takie sytuacje zdarzają się znacznie częściej niż w ubiegłych latach. Szczególnie trudne są przypadki, gdy dzieci nie mówią po polsku, angielsku, niemiecku czy rosyjsku. Wtedy dodatkowy czas jest tracony na próby porozumienia się. Niestety niekiedy nawet posługiwanie się tym samym językiem nie stanowi dużej pomocy. Tłumy wypoczywających na plażach i rozstawione wokół parawany mogą łatwo sprawić, że przeoczymy dziecko, które w międzyczasie oddali się jeszcze dalej. Dodatkowo musimy liczyć się z hałasem zagłuszającym nawoływania. Tutaj pojawia się też apel o jedną rzecz, do którego dołącza też policja.

O ogólnopolskiej akcji informacyjno-edukacyjnej "Kręci mnie bezpieczeństwo nad wodą" przypominają policjanci z powiatu puckiego. Jak dowiadujemy się ze strony Komendy Powiatowej w Pucku, funkcjonariusze ostatnio spotkali się z plażowiczami w Jastarni i wręczali najmłodszym tzw. opaski niezgubki. To prosty gadżet zakładany na rękę pociechy, na którym można zapisać numer do opiekunów. Taka informacja może znacznie ułatwić poszukiwania. Da nam to również pewne poczucie komfortu i zabezpieczenia. W opaskę warto zresztą zaopatrzyć się nie tylko na plaży.

Co zrobić, gdy zgubi się dziecko? Ryzyko rozłąki nie dotyczy tylko plaży

Na problem zaginięć dzieci w ostatnim czasie zwrócili także uwagę legniccy policjanci. Tym razem podkreślono, że na takie sytuacje są narażone wszelkie imprezy masowe, parki rozrywki czy po prostu zatłoczone ulice. Tutaj ponownie pomocna może okazać się wspomniana opaska "niezgubka", choć funkcjonariusze z Legnicy przypominają też o kilku innych zasadach. W tłumach najlepiej zawsze przemieszczać się z dzieckiem za rękę, a w trzymaniu go na oku pomoże odzież w wyrazistych kolorach. Istotna jest również edukacja maluchów na temat postępowania w przypadku zgubienia się. Ponadto warto na początku wizyty w danym miejscu ustalić "punkt zbiórki", do którego będzie łatwo dotrzeć w awaryjnych sytuacjach.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.